Rok 2023 jest kolejną okazją do świętowania. Otóż dziesięć lat temu, znaczy się w 2013 roku, otrzymałem jako członek Polskiego Towarzystwa Botanicznego branżowy medal im. Bolesława Hryniewieckiego za popularyzację botaniki. To znakomity powód, aby zgodnie z zapowiedzią na zakończenie cyklu „Sto filmów na stulecie Polskiego Towarzystwa Botanicznego” kontynuować filmową misję edukacyjną. Szlachectwo zobowiązuje. Na zakończenie wspomnę, iż sto lat temu ukazał się pierwszy numer branżowego czasopisma – Acta Societatis Botanicorum Poloniae. A poza tym wchodzimy w sto pierwszy rok działalności.
W trzydziestym epizodzie poznamy porzeczkę złotą – Ribes aureum z rodziny agrestowatych – Grossulariaceae. To będzie dziesiąty w tym cyklu krzew. Na tle okazów kwitnących i owocujących proszę wysłuchać kilku ważnych informacji. Widziane kwitnące rośliny sfilmowałem w Chrzanowie.
Zacznijmy od tego, iż ten gatunek jest rodzimy dla flory ameryki Północnej. U nas stał się szeroko rozpowszechniony w związku z wykorzystywaniem w uprawie. Stosuje się go jako podkładkę do otrzymywania piennych form innych gatunków z rodziny agrestowatych. Kiedy z różnych powodów zaszczepiona roślina obumiera, podkładka wciąż żyje i nader często jako wyrzutek odnajduje się na wolności. Trochę to dziwne, ponieważ nie toleruje ona przesadzania. Warto odnotować, iż jest gatunkiem niewymagającym względem gleb oraz wilgotności podłoża.
Drugą formą zastosowania jest po prostu jej stosowanie w zieleni miejskiej do tworzenia żywopłotów. Nadaje się również do parków jako samodzielny krzew. Jako gatunek odporny na suszę może utrwalać skarpy oraz hałdy.
Krzew wytwarza także owoce, które można spożywać. Sprawdzone osobiście. Mają specyficzny aromat, znaczy się szału, nie ma, ale z racji skąpego plonowania dostarcza tak zwanych ujemnych kalorii. Znaczy się więcej energii, wydatkujemy na pozyskanie owoców, niż one nam realnie dostarczają. W gruncie rzeczy w tym aspekcie to zamiennik porzeczki czarnej z kategorii gorszy sort. W lasach pędy tego gatunku stanowią ważne źródło pożywienia dla zamieszkującej je zwierzyny.
Nasza bohaterka jest gatunkiem obcego pochodzenia. Tym niemniej z racji powszechnego uprawiania w Polsce warto wspomnieć postulat Władysława Szafera. Znajomość krajowych drzew i krzewów powinna być tak powszechna, jak elementarnych wiadomości z historii, literatury polskiej czy życia gospodarczego. Poznaliście dziesiąty krzew a jak tam z pozostałymi dziedzinami wiedzy, po kolejnych od tamtego czasu reformach edukacji.
Piotr Grzegorzek