Pomoc z natury

1 tydzień temu

W świdnickim Klubie Seniora przy ulicy Norwida 2 odbyło się spotkanie pod tytułem „Zioła w moim domu”, na którym jak gość specjalny zjawiła się Maria Winiarska, aktywnie działająca seniorka, z pasją od lat zajmująca się właśnie ziołami.

Gościa przywitały Anna Wojnarska, opiekun Klubu Seniora oraz Marzena Holko-Piwowarska, kierownik zespołu ds. aktywności społecznych CUS.

– Ziół uczyłam się od babci – wyjaśniała Maria Winiarska. – Chcę zachęcić do ich zbierania. Najkorzystniejsze jest łączenie po trzy lub pięć roślin leczniczych.

Seniorka wspomniała o mieszankach ziołowych stworzonych w oparciu o wiedzę z książek, na przykład z wydawnictwa „Apteka Pana Boga” autorstwa Marii Treben. Opowiadała o swoim zwyczaju zaparzania garści ziół w czajniczku i piciu takiej esencji przez cały dzień. Zielarka amatorka przyznała, iż chętnie używa liści poziomki i malwy, skrzypu, pokrzywy i innych roślin rosnących w jej ogrodzie. Poradziła zebranym, by do pokrzywy dodawać hibiskusa, co złagodzi gorycz naparu. Tłumaczyła, co można zrobić z ziół zrywanych w kwietniu i zwracała uwagę na odpowiedni czas zbierania roślin. Radziła też, by nie pozbywać się chwastów z ogrodów, na przykład przytuli czepnej, podagrycznika pospolitego czy perzu, które mogą się przydać, by podreperować zdrowie lub urodę.

Maria Winiarska wspomniała o swoich eksperymentach związanych z wykorzystaniem ziół. Podała przepisy na maść nagietkową, przyprawę do wszelkich dań z tymianku, majeranku, kminku, pieprzu ziołowego, kurkumy i pieprzu czarnego oraz miód mniszkowy, który wymieszany ze zmielonymi ziarnami, orzechami i wiórkami kokosowymi może stworzyć zdrową przekąskę dla młodszych i starszych członków rodziny.

Seniorka zwróciła uwagę na zagrożenia związane z niektórymi ziołami. Przestrzegała przed uczuleniami na niektóre rośliny lub nieodpowiednim i bezrefleksyjnym mieszaniem pewnych ziół i leków.

– Trzeba być rozsądnym – podkreślała pani Maria. – A szczególnie należy uważać na dziurawiec, nawłoć i wrotycz.

M. Winiarska wychwalała codzienne używanie ziół np. czosnku niedźwiedziego, który wpiera serce, układ pokarmowy i odporność. Seniorka odpowiadała na pytania o zioła, o ich adekwatności i przeciwwskazania do stosowania. Wizyta pobudziła zgromadzonych do wspomnień i pytań. Gość podzielił się również swoją receptą na zachowanie zdrowia i urody, podkreślając walory prostego życia, utrzymywania niskiej temperatury w domu, a szczególnie sypialni oraz korzystaniu z darów natury, by uśmierzyć ból lub wyleczyć lekkie dolegliwości.

– Zadbaj o to, co masz – powiedziała z uśmiechem Maria Winiarska, zapraszając również seniorów do odwiedzenia jej ogrodu i suszarni. Przyznała, iż chętnie się dzieli ze spragnionymi gośćmi wodą z własnej studni i jabłkami z drzew posadzonych przez jej bliskich. Na spotkanie przyniosła ze sobą miód mniszkowy i bardzo aromatyczne esencje ziołowe, którymi zostali poczęstowani wszyscy zebrani.

W przerwie między poradami zielarskimi, pani Maria wyrecytowała wiersz Edwarda Policha, świdnickiego poety.

ek

Idź do oryginalnego materiału