Policjant postrzelił psa podczas interwencji. „Sprawa dla prokuratury”

1 tydzień temu

W czasie świąt Bożego Narodzenia, policja została wezwana na interwencję do rodziny, w której pies pogryzł gości. Na numer alarmowy zadzwonili właściciele zwierzęcia. Podczas akcji w Namysłowie policjant postrzelił psa. Sytuację nagłośniło Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Opolu.

– Zgłoszenie o tym, iż ranny pies jest zamknięty w garażu od kilku dni dostaliśmy anonimowo. Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzyło w tym domu, ani jak pies traktowany był wcześniej – przekazuje Dorota Jeleniewska, rzeczniczka opolskiego TOZ-u.

„Zostaliśmy zapewniani przez właścicielkę, iż po wydarzeniu psu została udzielona potrzebna pomoc weterynaryjna. Skontaktowaliśmy się również z weterynarzem, który doraźnie w tej sytuacji opatrzył psa, lecz nie objął go dalszą opieką weterynaryjną, ani obserwacją w kierunku wścieklizny. Taką opiekę miał mu zapewnić powiatowy weterynarz. Z naszych informacji wynika jednak, iż pies nie uzyskał żadnej pomocy od weterynarza nadzorującego obserwację psa. Nie zostały mu podane leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, bo według słów Powiatowego Lekarza Weterynarii z Namysłowa psu nie wolno w trakcie obserwacji w kierunku wścieklizny podawać żadnych leków” – informuje opolski TOZ na swoim facebookowym profilu.

Policjant postrzelił psa w Namysłowie. „Zawiodły inne środki”

Policja w Namysłowie kategorycznie zaprzecza informacjom, które TOZ umieścił w social mediach. – Z ustaleń wynika, iż pies po interwencji miał nadzór weterynaryjny. Nie wymagał hospitalizacji – mówi mł. asp. Łukasz Wróblewski z KPP w Namysłowie.

– Z uwagi na podejrzenie wścieklizny, pies przebywał w ogrzewanym pomieszczeniu. Codziennie dostawał jedzenie i wodę. Ze względu na kwarantannę, pies nie mógł przebywać z domownikami w domu. Zwierzę nie miało aktualnych szczepień – zaznacza.

– Podczas interwencji policjanci próbowali najpierw schwytać psa chwytakiem, ale nie udało się. Nie udało się też obezwładnić zwierzęcia paralizatorem. Policjant oddał strzał w kierunku psa i postrzelił go w łapkę. To doświadczony funkcjonariusz, który ograniczył obrażenia psa do minimum. Ten pies pogryzł trzy osoby – informuje oficer prasowy.

TOZ: Szykujemy zawiadomienie do prokuratury

Z pomocą zwierzęciu ruszyli działacze fundacji Boksery w Potrzebie. „Chcieliśmy na tym etapie przejąć psa ale dostaliśmy informację, iż psa trzeba uśpić, ponieważ nie wiadomo, czy nie jest chory na wściekliznę. Podczas obserwacji nie można psa leczyć i trzeba skrócić jego cierpienie poddając go eutanazji – informują na Facebooku.

„W sylwestrową noc udało się jednak pieska zabrać i dać mu schronienie. Fundacja zapewniła mu opiekę behawiorysty oraz tymczasowy dom, gdzie dochodzi do siebie. Jest bardzo wychudzony” – opisuję ludzie fundacji.

Jednym z objawów wścieklizny jest nie tylko wzmożona agresja u psa, ale też napady szału. O atak na człowieka przez zarażone zwierzę nie jest trudno. Mimo to, TOZ zwraca uwagę, iż jest wiele czynników, które mogą powodować agresywne zachowanie psa.

– Przede wszystkim trzeba psu przebadać tarczycę, ale też głowę, bo może tutaj dzieje się coś niedobrego. Na moje oko ten pies nie przejawia agresji. Czuję się zażenowana i zła. Służby podczas interwencji zawiodły na każdym polu. Wszystko zrobili nie tak, jak trzeba. To była trudna interwencja i ważne jest to, żeby podczas takiej umieć zadziałać – mówi Jeleniewska.

– W Namysłowie zafundowano psu traumę na całe życie, bo najpierw były próby chwytania, potem paralizator, a następnie policjant postrzelił psa w łapę. Wystarczyło opuścić posesję i zadzwonić do specjalisty. Tym samym, pies nie wyszedłby z garażu po sześciu dniach, a niemal od razu – dodaje.

Opolski TOZ zapowiada kroki prawne w sprawie. W najbliższym czasie aktywiści złożą zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, jakim jest m.in. znęcanie się nad zwierzęciem.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału