Nowe zasady obowiązują na granicach Anglii, Walii i Szkocji – dotyczą każdej osoby podróżującej z Unii Europejskiej, niezależnie od kraju pochodzenia. Tym razem nie chodzi jednak jedynie o zwykłą kontrolę celną, ale o realne zagrożenie dla brytyjskiego rolnictwa. Władze chcą za wszelką cenę uniknąć powtórki z dramatycznych wydarzeń sprzed lat, dlatego działają zdecydowanie. Podkreślają, iż choćby jeden produkt spożywczy może wystarczyć, by wprowadzić wirusa do kraju.
REKLAMA
Zobacz wideo Antyimigranckie zamieszki w Wielkiej Brytanii. Co było punktem zapalnym?
Czy można przywieźć mięso z Polski do UK? Wielka Brytania wprowadza nowe przepisy
Zjednoczone Królestwo gwałtownie zareagowało na zagrożenie pryszczycą - wirusową chorobą zwierząt, która ostatnio pojawiła się w Niemczech, na Słowacji i Węgrzech. Brytyjski rząd wprowadził tymczasowy zakaz wwożenia produktów mięsnych i mlecznych z Unii Europejskiej, także przez turystów. Na liście znalazła się między innymi: wieprzowina, wołowina, jagnięcina, baranina, dziczyzna, kiełbasy, sery, jogurty i masło. Ograniczenia obowiązują niezależnie od tego, czy wyroby są zapakowane próżniowo, przewożone w bagażu osobistym czy kupione w sklepach wolnocłowych.
Zobacz też: Paszport już nie wystarczy. Lecąc do Wielkiej Brytanii, musisz mieć ten dokumentu
Lista zakazanych towarów jest naprawdę długa, a złamanie przepisów może mieć poważne konsekwencje. Christine Middlemiss, główna weterynarz kraju, ostrzega, iż choćby jeden zakażony produkt stanowi realne zagrożenie dla całych gospodarstw. Dlatego artykuły te będą konfiskowane, a osoby próbujące je wwieźć muszą liczyć się z grzywną sięgającą choćby 5 tysięcy funtów - czyli około 25 tysięcy złotych.
Pryszczyca: niezwykle groźna choroba zwierząt. Władze Wielkiej Brytanii apelują do Polaków
Choć w naszym kraju nie ma ani jednego przypadku pryszczycy, to zakaz obowiązuje wszystkich przyjeżdżających do Anglii, Walii i Szkocji. Christine Middlemiss apeluje bezpośrednio do Polaków, przypominając o zwiększonych kontrolach.
Prosimy: nie przywoźcie z kraju mięsa choćby na własny użytek. Uważamy, iż choroba jest bardzo niebezpieczna. Aby wywołać infekcje, wystarczy malutka ilość wirusa. To, dlatego ryzykiem może być choćby pojedynczy produkt
- powiedziała Christine Middlemiss, której wypowiedź przytacza portal next.gazeta.pl.
Podróżujący do Wielkiej Brytanii muszą pamiętać, iż choćby zwykła kanapka z kiełbasą może wystarczyć, by zostać ukaranym. Wyjątek stanowią specjalne produkty dla niemowląt i żywność medyczna - maksymalnie 2 kilogramy. Pełna lista zakazanych artykułów dostępna jest na rządowej stronie gov.uk.
Pryszczyca to wysoce zakaźny wirus, który powoduje bolesne pęcherze w jamie ustnej zwierząt i pod racicami. Może prowadzić do kulawizny i problemów z przyjmowaniem pokarmu. Dla ludzi nie stanowi żadnego zagrożenia. BBC przypomina, iż skutki epidemii tej choroby z 2001 roku były dla Wielkiej Brytanii niezwykle bolesne. Mimo iż potwierdzono wtedy jedynie około dwóch tysięcy przypadków infekcji, wybito ponad sześć milionów sztuk bydła, owiec i świń. Tak drastyczne działania wynikały z obowiązujących procedur - każda wykryta choroba oznaczała natychmiastową likwidację całego stada, by zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa.
Na początku stycznia Niemcy poinformowały o pierwszych od 37 lat przypadkach pryszczycy, co wywołało zaniepokojenie w całej Europie. Kilka miesięcy później, pod koniec marca, wirus pojawił się na Słowacji. Tamtejsze władze są przekonane, iż choroba przedostała się z Węgier, gdzie również potwierdzono zakażenia. W Polsce sytuacja jest na razie stabilna - nie wykryto żadnego przypadku pryszczycy, ale służby weterynaryjne pozostają w gotowości.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.