Pod słońce

tenuieum2.blogspot.com 1 miesiąc temu

siedziałam na progu domku i strzelałam fotkę za fotką.












Przyleciała młodziutka bogatka, bodaj wylęgnięta w jednej z moich budek, i zaczęła się na mnie drzeć.





W trawie kicał dzięcioł.


W wanience z kąpieli korzystała kosica.


A mi było strasznie, ale to strasznie gorąco dziś.

Z sukcesów: w końcu udało mi się opanować (chyba) drugą fotobudkę.


Zmontowanie i podłączenie to pikuś, nie mam pojęcia, czy toto działa, w jesieni sprawdzę - najgorszym problemem było jak toto wyłączyć :P. Przecież nie będzie włączone stało do listopada. Nie wiem, czy do działania wymaga toto sieci wifi, czy zdjęcia robi i offline? Czy w ogóle będzie toto robić jakieś zdjęcia? Zobaczymy. Moja stara fotopułapka wydawała mi się dziś tak cudownie prosta w obsłudze i bezproblemowa... a ta nowa ma funkcję zdalnego krzyczenia na intruzów, szkoda, iż po angielsku. :P

Apropos darcia się, obiecywałam, iż zademonstruję pierwiosnka. :Klik: i :Klik: - proszę maksymalnie podgłośnić sprzęt, bo jakoś ta częstotliwość dźwięku ginie przy cichym odtwarzaniu.

W towarzystwie kosa i sierpówki. Ale właśnie tak mi się w tym roku drze. Może ma gdzieś tu gniazdo?

Dobra, późno już, a jutro do roboty...

1224.
Idź do oryginalnego materiału