
Gdy platforma u władzy
To sypią się na drogach
Słone mandaty
Bo ludzie to przestepcy
Bydło i szmaty
Można z nich
Z Polski
Spieniężyć
Sprzedać
I zastraszyć
Wydrwić
Oczernić
Posadzić
Co za cymbały
Dały się nabrać
Na ich uśmiechy serduszka
Na puste kartony
Zo za dzbany
I na nich