Istotą planowanego postarzania produktów (ang. planned obsolescence lub built-in obsolescence) jest skrócenie życia produktu już podczas jego projektowania i następnie produkcji. To celowa strategia producentów, którzy utrudniają lub w ogóle uniemożliwiają samodzielne naprawy (czasem wręcz planują usterki), a dotyczy głównie branży elektroniki użytkowej, sprzętu agd i rtv, samochodowej i modowej.
Planowane postarzanie produktów – historia
Za początki idei planowanego postarzania produktu uznaje się lata 20. XX w. Wraz z rozwojem industrializacji i nowymi odkryciami w dziedzinie technologii doszło do umasowienia produkcji i konsumpcji. Producentom łatwiej było wytwarzać dobra, dlatego była ich na rynku duża ilość. Brakowało jednak zainteresowania klientów ich kupnem, miała więc miejsce nadprodukcja towarów wobec zgłaszanego popytu.
To prawdopodobnie właśnie panująca wtedy na rynku sytuacja przyczyniła się do Wielkiego Kryzysu z lat 30. XX w. Idea planowanego postarzania produktów narodziła się w Stanach Zjednoczonych, a jej cel stanowiło promowanie konsumpcji i pobudzenie gospodarki po wyżej wspomnianym krachu, kiedy to na Wall Street doszło do katastrofalnego w skutkach upadku giełdy i wartości papierów wartościowych.
W procederze postarzania produktów dążono do tego, by konsumenci szybciej kupowali coś nowszego i uważano tę metodę za środek zaradczy. Miał on napędzić gospodarkę, a tym samym zaoferować nowe miejsca pracy i przyczynić się do rozwoju firm.
Planowane postarzanie produktów – cel
Strategia planowanego postarzania produktów sztucznie tworzy u konsumentów potrzebę ponownego zakupu, a to skutkuje powtórnym nabyciem danego typu rzeczy. Klienci kupują więcej, co prowadzi do niesłabnącego popytu na produkty i co za tym idzie większych przychodów ze sprzedaży dla producentów.
Celowe osłabianie produktu zdecydowanie skraca czas pomiędzy jednym a drugim zakupem określonego typu przedmiotu. Zasila to strumień pieniędzy, jaki wpływa do właściciela marki.
Jako dodatkowy argument przemawiający za postarzaniem produktów podaje się również nadążanie za wciąż zmieniającymi się trendami. Są opinie, według których dzięki tak szybkiej rotacji towarów zwiększa się zarówno ich jakość, jak i innowacyjność. Producenci argumentują też, iż proceder ten umożliwia im nadążanie za nieustannie zmieniającymi się wymaganiami i potrzebami konsumentów.
Planowane postarzanie produktów – sposoby
Skracanie żywotności produktu
Za przykład stosowania tej metody może posłużyć produkcja przez amerykański koncern DuPont nylonowych pończoch. Miały one tę przewagę nad oferowanymi dotychczas pończochami z bawełny i jedwabiu, iż były w większym stopniu odporne na uszkodzenia i bardziej wytrzymałe. Pojawił się wtedy taki problem, iż klientki rzadziej kupowały nowe rajstopy, a to spowodowało straty producenta. Celowo zmieniono więc proces wytwarzania, tak aby uzyskać w jego wyniku mniej trwały materiał. Odtąd panie częściej musiały nabywać nową parę pończoch, ponieważ znacznie szybciej puszczały w nich „oczka”. Tym samym firma zapewniła sobie stały dochód.
Brak części zamiennych
Stało się już niemal normą, iż pierwsze problemy z wszelkiego typu sprzętem zaczynają się zaraz po upływie okresu gwarancyjnego. jeżeli próbujemy wtedy dokonać jakiejś naprawy, często okazuje się, iż dostęp do części zamiennych wielu modeli urządzeń (np. rtv-agd) jest bardzo trudny lub choćby niemożliwy.
Czasem też zdobycie części wiąże się z dużym, nieopłacalnym dla nas kosztem lub znacznie wydłużonym czasem oczekiwania. Tym sposobem zostajemy zmuszeni do zakupu nowego sprzętu, zwłaszcza jeżeli chodzi o urządzenie codziennego użytku.
Kreowanie mody
Postarzanie produktów może się odbywać również dzięki kreowania nowej potrzeby zakupu, co szczególnie jasno widać na przykładzie telefonów komórkowych. Przy użyciu wszechobecnej reklamy zachęca się nas i kusi nowymi modelami, ładniejszym designem czy też bardziej rozwiniętymi funkcjami. Ma to za zadanie skłonić nas do zamiany obecnego, wciąż w pełni sprawnego sprzętu na nowy. Wiele osób dokonuje takich nieuzasadnionych zakupów bezrefleksyjnie.
Za inny przykład posłużyć mogą zmieniające się trendy w modzie i nowe modele ubrań, które promuje się choćby do czterech razy w roku, inne na każdy sezon. Kupujemy je często pod wpływem emocji, nie myśląc racjonalnie, czego wynikiem jest wyrzucanie potem ogromnej ilości takich nieprzemyślanych i nietrafionych strojów.
Utrudnianie napraw
Nierzadko zdarza się, iż sprzęt elektroniczny psuje się. Do przywrócenia mu sprawności niejednokrotnie wystarczyłaby wymiana jednego elementu, np. baterii w telefonie. Żeby nam to uniemożliwić, producenci tworzą konstrukcje, w których demontaż podzespołów jest mocno utrudniony. Ma to na celu sprawienie, by urządzenie miało krótszy okres użytkowania, a jego naprawa była nieopłacalna, niełatwa lub wręcz niewykonalna.
Obecnie zdobycie dokumentacji technicznej lub schematów elektrycznych sprzętu jest ciężkie, o ile w ogóle możliwe, za sprawą czego uniemożliwia się nam dokonanie samodzielnej naprawy. Wiadomo: mamy kupić nowy, a nie naprawiać obecny.
Mechanizmy zapobiegające dalszej pracy
Takie systemy wprowadza się, by po z góry określonej liczbie cykli uniemożliwić dalszą pracę urządzenia. Dobrym przykładem są tutaj tonery i tusze do drukarek, w których nie sposób prosto wymienić lub uzupełnić pojedynczy kolor.
Innym, choć nie tak oczywistym produktem są podręczniki szkolne. Ich zawartość bardzo gwałtownie dezaktualizuje się i przedawnia, będąc niezgodną z podstawą programową lub obowiązującymi przepisami. Powoduje to niemożność zakupu książek na rynku wtórnym – zostajemy zmuszeni do zakupu nowych.
Planowane postarzanie produktów – następstwa
Tym, co od razu się nasuwa, gdy mowa o skutkach celowego skracania cyklu życia produktów, jest duże zużycie materiałów, energii i wody. Zasoby surowców kurczą się, a wszystkie stosowane w tej chwili metody ich odzysku dzięki recyklingu są bardzo energochłonne.
Poza tym skrócenie cyklu życia produktów pociąga za sobą znacznie szybszą wymianę dóbr przez klientów niż byłoby to konieczne. A wszystkie te uszkodzone lub już niemodne przedmioty, których się pozbywamy, generują ogromne ilości śmieci. Ich przechowywanie i utylizacja stanowi współczesne wyzwanie dla wszystkich rozwiniętego państwa.
Obecne czasy przyzwyczaiły nas do łatwego dostępu do wszelkich dóbr i informacji, w związku z czym konsumpcjonizm osiągnął już skalę masową. Zaczyna zanikać umiejętność oszczędzania, za to powszechnieje życie ponad stan i na kredyt. Jesteśmy uzależnieni od potrzeby nieustannych zmian, w tym w otaczających nas przedmiotach. Bezustanne i często nieprzemyślane zakupy niepotrzebnych przedmiotów są poważnym problemem wielu osób, bez względu na ich stan majątkowy.
Wciąż na nowo kreowana moda i niemożność naprawy większości urządzeń są ukierunkowane na zmanipulowanie konsumentów do kolejnych zakupów. Ma to zdecydowanie negatywny wpływ na finanse osobiste, a w następstwie na kondycję psychiczną wielu osób – nie każdy jest w stanie nadążyć za zmieniającymi się trendami, nie każdego na to stać. Niejeden z nas zadłuża się w tej sytuacji, ryzykując wpadnięcie w spiralę długów. Z tego punktu widzenia celowe postarzanie produktów niesie ze sobą duże ryzyko dla klientów.
Planowane postarzanie produktów – działania zapobiegawcze
Unia Europejska podejmuje w tej chwili działania mające na celu odwrócenie konsekwencji planowanego postarzania produktów. M.in. zatwierdzona została dyrektywa, która ma sprawić, by zarówno producenci, jak i konsumenci w większym stopniu skupili się na trwałości wyrobów. Dąży się do poprawy i ujednolicenia oznakowania produktów, tak żeby np. wyróżniać te o przedłużonym okresie gwarancji. Tego typu etykiety umożliwią klientom dokonanie porównania i wybór artykułu o większej trwałości.
Wydaje się, iż działania Unii mocno kolidują z interesem producentów – ograniczenie procederu celowego skracania cyklu życia produktów może mieć przecież negatywny wpływ na ich zyski, a co za tym idzie na notowania na giełdzie. Warto jednak spojrzeć na tę kwestię z innej perspektywy: etykietowanie towarów z pewnością sprzyjałoby wizerunkowi producenta. Konsument postrzegałby jego firmę jako rzetelnego i odpowiedzialnego uczestnika rynku, przedsiębiorstwo dbające o planetę, troszczące się o przyszłość młodych pokoleń. Naturalną konsekwencją byłoby unikanie przez klienta produktów bez odpowiednich oznaczeń, a także jego wierność wobec marki i polecanie jej innym. A to z pewnością jest już w interesie producentów.
Może więc jakość i trwałość jednak popłaca?
Jak mówi Pismo Święte:
„Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie!” (Łk 6, 31).
„Dawajcie, a będzie wam dane” (Łk 6, 38).
Źródła
- Planowane postarzanie produktów – sposoby, skutki, cele, Iviter, https://iviterlaptop.pl/artykuly/planowane-postarzanie-produktow-sposoby-skutki-cele [dostęp: 25.03.2024].
- L. Kłos, „Spisek żarówkowy” – współczesny wymiar zaplanowanej nieprzydatności, „Studia i Prace WNEIZ US”, nr 53/1, 2018, https://wnus.usz.edu.pl/sip/pl/issue/925/article/15126/ [dostęp: 25.03.2024].
- J. Jaworowicz, Planowe postarzanie produktu – Czym jest? Definicja, Historia, Skutki, Jaworowi.cz, 26.09.2019, https://jaworowi.cz/planowe-postarzanie-produktu-14081.php [dostęp: 25.03.2024].
- A. Sielska, Celowe postarzanie produktu: strata czy zysk dla konsumenta?, Instytut Spraw Obywatelskich, 13.12.2022, https://instytutsprawobywatelskich.pl/celowe-postarzanie-produktu-strata-czy-zysk-dla-konsumenta/ [dostęp: 25.03.2024].
- Jakie są wady planowanego postarzania produktów?, Nowe Życie Laptopa, https://nowezycielaptopa.pl/blog/jakie-sa-wady-planowanego-postarzania-produktow [dostęp: 25.03.2024].