Pies mieszkający na wysypisku śmieci błagał ludzi, by zabrali go do domu, ale nikt nie chciał

pl.lovely-animals.com 1 tydzień temu

Słodki pies o imieniu Hercules mieszkał na wysypisku śmieci, pisze ilovemydogsomuch

Za każdym razem, gdy ktoś przychodził porzucić swoje rzeczy, pies podbiegał, by go powitać. Na swój sposób prosił ich, aby zabrali go do domu.

Niestety nikt tego nie zrobił. Może uważali go za śmiecia z powodu tego, gdzie mieszkał i jaki był brudny. Mądry pies wiedziałby, które samochody należą do ludzi, którzy przyjdą go nakarmić, a on radośnie podbiegał, podskakiwał do okna i witał się.

Amanda Cunefare, wolontariuszka Rescuers Without Borders (RWB), organizacji ratującej psy w Turcji, powiedziała The Dodo: „Wskakiwał na szyby samochodu i czepiał się każdej osoby. Był psem ludowym”.

Szokująco, nie był jedynym psem mieszkającym na wysypisku. Mieszkało tam również ponad 800 innych bezdomnych. To było ciężkie życie. Warunki były łamiące serce. Było zimno i nie było jedzenia w pobliżu. Psy grzebały najlepiej, jak potrafiły, ale było oczywiste, iż umierają z głodu.

„Jest zimno, nie ma czystej wody i brakuje żywności” – wyjaśnił Cunefare. „Musisz walczyć z 800 psami o zasoby i zakopywać się w stosach śmieci, aby się ogrzać. To okropne, okropne miejsce, w którym trzeba przetrwać przez lata”.

Cztery lata temu młoda Turczynka, Gocke Erdogan, zaczęła karmić psy na wysypisku i zapewniać im opiekę medyczną. choćby zmiana domu dla psów, jeżeli to możliwe. W zeszłym roku RWB zdecydowało się dołączyć do Erdogana i pomóc psom wysypiskowym. Zespół uratował 47 psów ze składowiska i przeniósł je do domów. Pozostali przez cały czas je karmią i zapewniają opiekę weterynaryjną.

RWB chciałoby znaleźć nowe domy wszystkim psom, ale nie ma na to środków. Na razie skupiają się na szczeniętach i starszych psach, którym trudniej przetrwać trudne warunki.

Herkules należał do innej kategorii. Nie był szczeniakiem i nie był seniorem. Był także silny i radził sobie lepiej niż większość, biorąc pod uwagę miejsce zamieszkania. Ale Herkules chciał odejść. Desperacko pragnął domu. Biegał do samochodów wolontariuszy i próbował wskoczyć do środka.

„Ten pies tak bardzo chciał wyjść” – powiedział Cunefare. „Widziałeś to w jego oczach”.

Cunefare sama nigdy nie była na śmietniku. Mieszka w Illinois, ale już przygarnęła jednego z psów wysypiskowych o imieniu Dudas, 10-letniego psa, który mieszkał tam przez co najmniej 5 lat!

„Ona jest starszą panią” — powiedział Cunefare. „Ona waży 143 funty i jest dużą, starą mamą. Chciałem adoptować starszą, ponieważ czułem, iż tak ciężko walczyła o przetrwanie”.

RWB wiedziała, iż Hercules będzie dobrze prosperować z Cunefare, ale bała się ją o to poprosić, ponieważ Dudas miała wiele własnych wyzwań. Ponadto Cunefare przygarnął innego starszego szczenięcia wysypiska śmieci o imieniu Król Artur.

„Gocke skontaktował się z moim przyjacielem” — powiedział Cunefare. „Powiedziała, iż boi się mnie zapytać, ale chciała wiedzieć, czy mogłaby wysłać mi Herkulesa, ponieważ odkąd Dudas odszedł, nie radził sobie zbyt dobrze”.

Okazuje się, iż Herkules i Dudas byli tak naprawdę najlepszymi przyjaciółmi na wysypisku, a Dudas stał się czymś w rodzaju zastępczej matki Herkulesa. To było trudne miejsce, ale Dudas uczynił swoją misją opiekowanie się Herkulesem. Po jej odejściu Herkules miał złamane serce.

„Moje serce pękło” — powiedział Cunefare. „Powiedziałem:„ To okropne. Gdybym o tym wiedział, obaj mogliby przyjść. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak okropnie [for him] było patrzeć, jak odchodzi. Powiedziałem więc: „Absolutnie przyślij go tutaj”.

Za zgodą Cunefare Hercules został przetransportowany do Stanów Zjednoczonych, aby zamieszkać z Cunefare i Dudasem na dwuakrowej posiadłości. Spotkanie Herkulesa i Dudasa było czystą magią. „Od razu się rozpoznali” – powiedział Cunefare. „Biegali i bawili się”.

Cunefare jest zdumiony psami wysypiskowymi. Ich odporność jest inspirująca. Oni też są tacy grzeczni! Lepiej wychowana niż jej adopci z USA! To prawie tak, jakby zrozumieli, o ile lepsze jest teraz życie.

„Są po prostu bardzo wdzięczni”, powiedział Cunefare, „Są jak:„ O mój Boże. Jest łóżko i koc. Nie muszę spać na zewnątrz. Jasna cholera, codziennie karmisz mnie śniadaniem. To jest niesamowite.’ Nie spotkałem jeszcze nikogo, kto nie byłby wdzięczny za wszystko, co im dałem”.

Źródło: ilovemydogsomuch.tv

Idź do oryginalnego materiału