Pierwszy bocian zawitał do świętokrzyskiego

6 godzin temu

W województwie świętokrzyskim pojawił się pierwszy bocian, a to oznacza, iż wiosna coraz bliżej.

Osobnika zauważono dwa tygodnie temu pod Krasocinem. Jak mawiają ludowe porzekadła, przyloty bocianów mają zwykle miejsce po 19 marca, ale główna fala przylotów będzie się odbywać w kwietniu, kiedy będzie cieplej – mówi ornitolog Jarosław Sułek.

– Gdy wzrosną temperatury będzie łatwiej o zdobycie pokarmu, który im odpowiada. Musimy zdać sobie sprawę, iż w trakcie zimowania w Sudanie czy Czadzie bociany gromadzą zapas pokarmu i tkanki tłuszczowej. Gdy przylatują do Polski to mają jeszcze rezerwy i choćby w mrozy są w stanie spokojnie przeżyć. Natomiast w ciągu dnia jak są plusowe temperatury, to mogą się pożywić gryzoniami, które teraz są mniej ruchliwe – wyjaśnia.

Zwykle pierwsze przylatują osobniki dorosłe i samce. Poprawiają one gniazdo i czekają na przylot samicy. Bociany są ptakami wiernymi, o ile są parą, to do końca życia. Zdarza się, iż któryś z ptaków może zginąć w wyniku wypadków – np. burzy piaskowych. Wtedy zwykle pozostały osobnik, szuka drugiej połówki i z nią zakłada nową rodzinę.

Tajemnicą dla naukowców wciąż pozostaje jak bociany przelatują tysiące kilometrów, wracając do swoich gniazd.

– Nawigacja ptaków jest niesamowita. Naukowcy zbadali trasy wędrówek i powrotów bocianów do gniazd. Dorosłe ptaki wędrując przez ileś lat, orientują się na miasta, kominy, wieże czy zbiorniki wodne i góry. Każdy ptak ma taką mikrocząsteczkę żelaza w swoim mózgu, która pomaga mu w nawigacji z magnetyzmem ziemi, ptaki lecące nocą też orientują się na podstawie układu gwiazd. To jest taki fenomen, iż rzeczywiście trafiają do danego gniazda, ale to też jest trasa wyuczona. Naukowcy podejrzewają, iż bociany ją zapamiętują – tłumaczy Jarosław Sułek.

Bociany w ciągu dnia mogą pokonać do 200 kilometrów.

– Znamy główne trasy ich migracji. To trasa wschodnia – z Afryki Południowej i Wschodniej, przez cieśninę Bosfor, Bułgarię, Węgry i zachodnią Ukrainę do Polski. Jest też druga trasa – bociany wracają z zimowisk Afryki Zachodniej przez Gibraltar do Europy Zachodniej. Zdarzają się sytuacje, iż bociany pobłądzą, zwłaszcza młode. Dzięki nadajnikom satelitarnym wiemy, iż nasze młode ptaki zimowały na terytorium Omanu, na Półwyspie Arabskim. Taką ciekawostką jest to, iż młode bociany mogą nie wracać do Polski i potrafią zimować w Afryce choćby przez 3 lata. To dlatego, iż mają tam dobre żerowiska. Dopiero, gdy osiągną dorosłość płciową wracają z dorosłymi bocianami do Polski – wyjaśnia ornitolog.

Najwięcej gniazd bocianich w naszym regionie jest w Dolinie Nidy, w powiatach buskim i jędrzejowskim. Tam są rozległe łąki, często podmokłe i duża ilość pokarmu. O wiele mniej bocianów gniazduje tam, gdzie są lasy, czyli w całej Puszczy Świętokrzyskiej, Jodłowej czy na terenach polnych w terenie opatowskim.

Ostatni spis bocianów wykazał, iż liczebność bociana białego województwie świętokrzyskim wzrosła o 10%. W naszym regionie gniazduje 9 tysięcy bocianich par.

Autor: Magdalena Bielak



Idź do oryginalnego materiału