Philodendony, kolekcjonerskie gatunki w mojej kolekcji: Moja przygoda z kolekcjonerskimi roślinami zaczęła się od Philodendronów. Pierwszym gatunkiem, który upolowałam, był Philodendron prince of orange. W tamtych czasach znalezienie go w Polsce było trudne, więc znalezienie go na Ebay było dla mnie dużym wydarzeniem.
Niewiele wtedy wiedziałam o uprawie Aroidów, roślina w krótkim czasie zaczęła marnieć, aż w końcu nie było czego ratować. To mnie jednak nie powstrzymało przed kolejnymi próbami i kilka miesięcy później miałam już małą, aroidową kolekcję. Moja wiedza o ich uprawie powiększała się wprost proporcjonalnie do zajmowanych przez rośliny półek. Teraz, kilka lat po moim pierwszym zakupie, mam w mieszkaniu kilkadziesiąt philodendronów i właśnie o nich będzie dzisiejszy wpis.
Mój roślinny gust gwałtownie się zmienia, jeszcze dwa lata temu moje serce zawładnęły wszelkie variegaty i udało mi się zebrać sporą kolekcję. W zeszłym roku w paczkach królowały za to rośliny o dużych, sercowatych liściach. Choć moje upodobania się zmieniają, Filodendrony przez cały czas są roślinami, które lubię najbardziej.
Rośliny, które mam w domu są raczej niewielkich rozmiarów. Moje małe mieszkanie nie jest w stanie pomieścić wielkiej dżungli, więc rośliny po osiągnięciu safysfakcjonującego mnie wzrostu, zostają podcięte. Ucięte sadzonki często wymieniam lub zagęszczam moje rośliny. A od niedawna sprzedaję w sklepie online.
Oto Philodendony, kolekcjonerskie gatunki, które mam w swojej kolekcji:
W jakich warunkach uprawiam swoje filki?
Podłoże
Większość roślin, które wybieram, ma bardzo podobne wymagania uprawowe. Znacznie ułatwia mi to opiekę nad nimi. Niemal wszystkie swoje Philodendrony trzymam w podłożu wulkanicznym Lechuza PON. Jednak tylko niewielka ich część rośnie w uprawie hydroponicznej.
Rośliny, pomimo iż rosną w Lechuzie, podlewam normalnie, od góry. Bez dodatkowego zbiornika z wodą. Ich korzenie nie są zanurzone w wodzie. Sadzonki podlewam raz w tygodniu, gdy Lechuza nieco przeschnie. Podlewanie ułatwiają mi przezroczyste doniczki do storczyków, dzięki nim widzę, kiedy podłoże wymaga podlania.
Wilgotność powietrza
Jeśli chodzi o wilgotność powietrza, to rośliny trzymam zarówno w szklarniach, gdzie utrzymuję wilgotność powietrza powyżej 80% oraz na parapetach i półkach, gdzie wilgotność powietrza raczej nie spada poniżej 60%. Mieszkam na Mazurach, niedaleko mojego domu jest rzeka. Wilgotność powietrza jest tu naturalnie wyższa. Jednak jeżeli zakres spada poniżej 50%, włączam nawilżacz powietrza.
Nawożenie
Rośliny nawożę przez cały rok, co dwa tygodnie. Tak, dokarmiam je również zimą. To dlatego, iż dużą część swoich sadzonek doświetlam, dzięki czemu nie wstrzymują wzrostu w zimowych miesiącach. w tej chwili stosuję nawóz GHE flora series oraz testowo na niektórych roślinach Liquid Gold Leaf. Latem, raz w miesiącu nawożę je również dolistnie nawozem Biobizz Fishmix lub Biobizz Alg-A-Mic.
Stanowisko
Do doświetlania roślin używam dwóch rodzajów lamp. Po pierwsze Ledy od Mars Hydro TS1000, które mam zamontowane w growboxie. A także nieustannie moje ulubione lampy ledowe Aquael Retrofit Plant.
Philodendrony, których nie doświetlam, stoją na południowym parapecie. Światło rozpraszam dzięki folii mlecznej naklejonej na szybę. Folia zatrzymuje niestety sporo światła, jednak ładnie je rozprasza, dzięki czemu słońce nie pali delikatnych liści.
Pasożyty
Rośliny, które są dla mnie najcenniejsze, zabezpieczam preparatem Biobizz Leaf Coat. Resztę raz na jakiś czas pryskam miksturą na bazie oleju neem i płynu do mycia naczyń. Oprócz tego raz na 4-6 miesięcy wieszam dobroczynne roztocza.
Pochodzenie roślin
Duża część moich roślin pochodzi z Ukrainy. Często pojawiają się pytania o dokładne źródło. Chciałabym tutaj zaznaczyć, iż wszystkie rośliny pochodzą od prywatnych osób, nie ze sklepów. W dodatku z czasów, gdy rośliny na Ukrainie były dużo tańsze niż Polsce. Teraz ceny w dużej mierze się zrównały, a ich transport stał się trudniejszy przez obowiązek paszportowania roślin.
Kolejnym źródłem jest import. Wiele z moich roślin pochodzi z Ekwadoru oraz z Azji. Korzystam zarówno z grupowych zamówień, jak i kupuję rośliny samodzielnie.
Wiele roślin kupiłam jednak lokalnie, w Polsce. Należę do wielu grup sprzedażowych na Facebooku i stamtąd pochodzą najciekawsze okazy, które mam w swojej kolekcji.
Philodendony, kolekcjonerskie gatunki w mojej kolekcji:
Philodendrony o welwetowych liściach
Philodendron veruccosum
Tę roślinę kupiłam osobiście od prywatnej osoby, którą znalazłam na OLX. Od początku sprawiała mi sporo problemów. Miałam kłopot z wyczuciem odpowiedniego podlewania, roślina często łapała choroby grzybowe i straciła wiele liści. Postanowiłam przenieść ją do hydroponiki. Jest to mój jedyny Philodendron, którego umieściłam w keramzycie. Od tamtego czasu rośnie bardzo szybko, liście są duże i ładne. Nie choruje, choć raz zmagał się z atakiem wciornastków. U mnie rośnie na półce, pod lampami, które są głównym źródłem światła.
Philodendron El choco red
Kupiłam go na Ebay z okazji urodzin. Roślina pochodziła z Ekwadoru, jednak do mnie dotarła już zaaklimatyzowana. Rośnie dość gwałtownie w warunkach pokojowych, o których pisałam wyżej. Nowe liście mają intensywny, pomarańczowy kolor oraz czerwony spód. Z czasem oczywiście zielenieją.
Philodendron gloriosum
To zdecydowanie moje ulubione velwety. w tej chwili mam 4 sztuki. Dwie pochodzą z Ekwadoru, a kolejne dwa od prywatnych osób z Polski. Trzy z nich to standardowe gloriosum o ciemnych liściach i jasnych, widocznych nerwach. Jedno, rosnące najwolniej, ma piękne, jasnozielone listki. To bardzo bezproblemowe i gwałtownie rosnące rośliny. Przy odpowiedniej wilgotności można je uprawiać w warunkach pokojowych.
Philodendron splendid
Philodendron splendid to hybryda philodendrona verrucosum oraz malenochrysum. Otrzymałam go z wymiany i w procesie ukorzeniania stracił piękny, duży liść. w tej chwili rozpoczął ponowny wzrost. Docelowo będzie zamieszkiwał szklarnię.
Philodendron melanochrysum
Mój melano jest niewielki, ale to bardzo urocza roślina. Nowe listki są intensywnie pomarańczowe, z czasem powoli zielenieją. Moja sadzonka rośnie w growboxie, wspina się po paliku wykonanym z hygrolonu. To roślina, która do szczęścia potrzebuje wysokiej wilgotności powietrza. Jest gatunkiem raczej do uprawy w szklarni/terrarium.
Philodendron gigas
Nieco podobny do melanochrysum, jednak jego liście mają bardziej podłużny kształt. Nowe listki również mają kolor pomarańczowy, z czasem jednak brązowieją, a następnie powoli stają się zielone. Mój gigas rośnie w szklarni, przy wilgotności powietrza około 70%.
Uszaki
Philodendron 69686
Dotadł do mnie z wymiany na grupie sprzedaż i wymiana araceae. Ukorzeniał się ponad 4 miesiące i myślałam, iż już nic z niego nie będzie. Ostatecznie wypuścił jednak korzenie i jakiś czas temu rozpoczął wzrost. Jego liście mają bardzo interesujący kształt. Ma niewielkie wymagania, ale nie jest też mistrzem szybkości, choć nie można powiedzieć, iż rośnie wolno. Bez problemu rośnie na półce, ma niewielkie wymagania do ilości światła.
Philodendron mexicanum
Również mam go z wymiany. To mało popularna, ale przepiękna roślina. Liście mają ciemnozielony kolor o delikatnym połysku. Świetnie radzi sobie w warunkach pokojowych i nie potrzebuje dużo światła.
O dużych, sercowatych liściach
Philodendron mamei
Ta roślina pochodzi z Ekwadoru i jest tam sprzedawana jest jako Philodendron plowmanii. Niestety, choć całkiem dobrze go udaje, nie jest nim. Philodendron mamei ma bowiem dużo różnych form. To jedna z moich ulubionych. Liście są wielkie i delikatnie matowe. Rośnie bardzo szybko, szczególnie przy wyższej wilgotności powietrza. To egzemplarz, który się płoży, czyli zamiast rosnąć w górę, pełznie po ziemi. Przez to potrzebuje długich, wąskich doniczek.
Philodendron mamei silver cloud
To jeden z moich pierwszych importów z Indonezji. Piękna roślina o srebrnym wybarwieniu. Rośnie dość wolno, choć gwałtownie zaczął tworzyć sporej wielkości liście. Trzymam ją z doniczce samonawadniającej od Lechuzy.
Philodendron pastazanum
Banalnie prosta w uprawie roślina, która w mgnieniu oka przejmuje cały regał. Jest również rośliną płożącą i potrzebuje sporej, długiej doniczki. Mój egzemplarz przyjechał do mnie z Ekwadoru. Rośnie na półce, jest doświetlany. Również mieszka w doniczce samonawadniającej.
Philodendron Dean McDowell
Jeden z moich ulubieńców. O różnicy pomiędzy philodendronem pastazanum, a McDowell możecie przeczytać na moim instagramie
. McDowell jest hybrydą philodendrona pastazanum oraz gloriosum. Swoją sadzonkę wylicytowałam na grupie sprzedażowej Badylarka. Niestety na wszystkich nowych liściach mojej sadzonki pokazują się miodniki, choć choćby pomimo tego jest przepiękna.
Floridy
Philodendron florida ghost
Ghosta znają już chyba wszyscy, to przepiękna roślina o białych liściach. Albo i nie w tej chwili mam dwie sadzonki tej rośliny rosnące w jednej doniczce. Jedna z nich wybarwia się na miętowo, druga na kremowo. Niezależnie od światła żadna z nich nie produkuje białych liści. Warto wspomnieć, że, pomimo iż mam miętowego ghosta taki rodzaj wybarwienia oficjalnie nie istnieje. Często miętowe sadzonki sprzedawane są w dwukrotnie wyższej cenie niż regularny ghost. Takie wybarwienie jest jednak niestabilne i roślina w każdym momencie może zacząć wypuszczać białe, kremowe lub zielone liście.
Philodendron florida beauty
Moja królowa. Przyjechała do mnie z Ukrainy i była to miłość od pierwszego wejrzenia. Roślina rośnie w doniczce Lechuza. Stoi pół metra od okna, nie jest doświetlana, ale mimo tego przepięknie się wybarwia. Rośnie szybko. Moja sadzonka z powodu gorszego oświetlenia i braku podpory tworzy długie międzywęźla, jednak nie powstrzymuje jej to przed tworzeniem dużych i pięknych liści.
Philodendron florida bronze
Mało znana hybryda philodendrona black cardinal oraz florida. Ładna roślina o ciemnobrązowych liściach. Nowe liście mają kolor zbliżony do coca coli, z czasem jednak zielenieją. Liście dorosłych osobników mają bardzo interesujący kształt. Jest wrażliwa na zbyt mocne światło. Moja sadzonka początkowo stała pod lampami, jednak liście dostały przebarwień.
Pnącza o mniejszych liściach
Philodendron burle marx fantasy
Ta roślina była jednym z moich roślinnych marzeń. W zeszłym roku udało mi się kupić dwa malutkie listki. Sadzonka ukorzeniła się i rozpoczęła wzrost. przez cały czas rośnie w mchu. Ma ciekawe, srebrno-niebieskie listki.
Philodendron Rio
A dokładnie Philodendron hederaceum var. oxycardium Rio. To mój ulubieniec w tej kategorii. Roślina podobna do cream splash, jednak z dodatkowym, srebrnym wybarwieniem oraz wydłużonym kształcie liści. Trafiła do mnie na drodze wymiany. w tej chwili rośnie już w Lechuzie.
Philodendron cream splash
Czyli Philodendron hederaceum var. oxycardium cream splash. Choć na pierwszy rzut oka cream splash i rio wydają się bardzo podobne,
Ten egzemplarz kupiłam w sklepie Hand of plants. Przyznam, iż nie byłam zadowolona z zakupów. Sadzonka węzłowa kosztowała ponad 500zł, a otrzymałam pół maleńkiego liścia. Roślina jednak gwałtownie jednak się ukorzeniła i rozpoczęła wzrost.
Philodendron hederaceum variegata
Pnącze o bardzo ciekawym wybarwieniu. w tej chwili posiadam 3 sadzonki tej rośliny. Niestety wszystkie są dość kapryśne, jeżeli chodzi o wybarwienia i bardzo łatwo idą w regres. U mnie rosną pod lampami od Marshydro w growboxie. Nie są jednak wymagające i bez problemu mogą rosnąć w warunkach pokojowych.
Philodendron sodirini
Tę roślinę kupiłam na Bazarku u Pati na Facebooku (polecam tę grupę). Kupiłam ją jako soidiroi, gwałtownie się jednak okazało, iż to jego miniaturowy bliźniak. Roślinka ma niewielkie listki i świetnie nadaje się do uprawy w terrarium. Nie jest jednak bardzo wymagająca i może rosnąć również poza szklarnią. Wymaga jednak dość wysokiej wilgotności powietrza, w niższych zakresach miewa problemy z rozwijaniem liści.
Philodendron brandtianum
Tego filka kupiłam w sklepie Nelumbogarden. Kiedy do mnie dotarła wymagała ponownego ukorzeniania. Proces ten jednak przeszedł bez żadnych problemów i już szczęśliwie rośnie. Zamieszkuje mój growbox.
Philodendron brandtianum big leaves
Kupiłam go w sklepie Hoyamypassion. To nieduża roślina o przepięknym wybarwieniu. Ciemnozielone liście ozdobione są wyjątkowym, srebrnym wybarwieniem. Nowe liście mają zachwycający, bursztynowy kolor. Rośnie gwałtownie i ma niewielkie wymagania. Mój egzemplarz rośnie w doniczce Lechuza mini deltini.
Variegaty
Philodendron white knight
Ta roślina przyjechała do mnie z Ukrainy z grupy Orderplants. Na swoim Instagramie kilka razy wspominałam o różnicach pomiędzy white knight, wizard oraz princess. Charakterystyczną cechą white knight są bordowe łodygi. Liście są ciemnozielone z elementami bieli. Mogą się jednak pojawiać takie kolory jak fioletowy, srebrny czy choćby delikatnie różowy. Niewymagająca roślina o pięknym wybarwieniu. Posiadam kilka sadzonek, które trzymam w różnych warunkach.
Philodendron white princess
White princess od knighta można odróżnić przez łodygi. Łodygi są zielone z elementami różu. Liście są zielono-białe. Mogą jednak pojawić się pojedyncze, różowe wybarwienia. Liście zwykle mają bardziej podłużny kształt, jednak nie jest to reguła. Mogą być również bardziej owalne, szczególnie gdy roślina jest starsza.
Philodendron white wizard
White wizard pojawia się na grupach i w sklepach najrzadziej. Jego łodygi są zielono-białe, tak samo jak liście. Moja sadzonka również przyjechała do mnie z Orderplants. Niestety nie wybarwia się najlepiej i miewa duże problemy z rozwijaniem liści.
Philodendron pink princess
Tej rośliny chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. w tej chwili mam kilka sadzonek z różnych źródeł. To łatwa w opiece roślina, która bardzo gwałtownie rośnie. Dobrze radzi sobie w warunkach pokojowych, jednak przy zbyt niskiej wilgotności ma problemy z rozwijaniem liści.
Philodendron Paraiso verde
Ta roślina była na mojej zeszłorocznej liście na pierwszej pozycji. Bardzo się cieszę, iż udało mi się ją spełnić. Przyjechała do mnie z Azji. Pierwsze liście nie były zbyt ładnie wybarwione, jednak pod lampami stworzyła już ładniejsze wybarwienie.
Philodendron Jose buono
Zupełnie nie pamiętam skąd do mnie przyjechała, jednak bardzo lubię tę sadzonkę. Kiedy ją dostałam niemal na rok wstrzymała wzrost, jednak kilka miesięcy temu w końcu ruszyła i powoli zaczyna się rozkręcać Mój jose rośnie w growboxie pod lampami od Marshydro.
Philodendron giganteum variegata
Mój ulubieniec z tej kategorii. Tę roślinę kupiłam kiedyś na grupie sprzedaż i wymiana araceae. Bardzo długo się ukorzeniała, jednak jak już ruszyła, to rośnie dość szybko. w tej chwili rośnie na południowym parapecie i coraz ładniej się wybarwia. Ma długie ogonki liściowe i bardzo krótkie mędzywęźla, może być problematyczna przy cięciu.
Philodendron Ilselmanii
Moja perełka z wymiany. Kiedy ją dostałam była praktycznie bez wybarwienia, na liściach pojawiały się zaledwie malutkie plamki. Pod aquaelami zaczęła jednak tworzyć coraz lepiej wybarwione liście. Podobnie jak giganteum, ma bardzo krótkie międzywęźla, przez które jest problematyczna przy cięciu.
Philodendron siam sunrise
Tę roślinę mam już bardzo długo, jednak całkowicie wpadła w regres. Po cięciu zaczęła się przepięknie wybarwiać. Jest to zupełnie bezproblemowa roślina. kilka wymaga i rośnie bardzo szybko. Moja rośnie pod lampami Aquael.
Philodendron strawberry shake
Pierwszy egzemplarz tej rośliny kupiłam od prywatnej osoby, jednak nie rośnie u mnie zbyt ładnie. Jej pokrój nie jest atrakcyjny, a listki bardzo malutkie. Niedawno sprawiłam sobie drugą sadzonkę.
Philodendron burle marx variegata
Roślina chwast. Rośnie gwałtownie niemal w każdych warunkach. Często jednak wpada w regres. Swoją sadzonkę kupiłam na Ukrainie.
Philodendron ring of fire
Z tą rośliną długo walczyłam. Kupiłam bardzo słabą sadzonkę, przez długi czas nie mogłam wyleczyć choroby grzybowej. W końcu został mi po niej sam ogryzek, który przez pół roku leżał w mchu. W końcu ruszył, a roślina rozpoczęła ładny, zdrowy wzrost. w tej chwili rośnie w growboxie.
O podłużnych liściach
Philodendron golden dragon
Przepiękna, łatwa w opiece roślina o ciekawym wybarwieniu. Nie potrzebuje dużej ilości światła ani bardzo wysokiej wilgotności. Wybacza delikatne przesuszenia.
Philodendron painted lady
Painted lady to dość popularna odmiana, choć moim zdaniem bardzo niedoceniona. Przy odpowiednim stanowisku potrafi się ciekawie wybarwiać. Rośnie gwałtownie i nie potrzebuje specjalnych warunków. Świetna roślina dla początkujących.
Philodendron sharoniae
Maleństwo w Ekwadoru, które przyjechało do mnie jesienią. Powoli zaczyna rosnąć. w tej chwili przebywa w growboxie, ale rośnie w cieniu innych roślin.
Philodendron tenue
Kolejna roślina z Ekwadoru z jesiennego zamówienia. Jego liście są w soczystym, jasnozielonym kolorze.
Philodendron atabopoense
Ciekawa roślina o podłużnych liściach. Ich spód jest bordowy, a wierzch ciemnozielony. Dobrze rośnie w podwyższonej wilgotności powietrza. U mnie mieszka w growboxie, rośnie w mchu.
Philodendron billietae
Łatwa roślina o podłużnych, lekko karbowanych liściach. Pomarańczowe ogonki liściowe dodają jej uroku. Ten egzemplarz kupiłam kiedyś w grupowym zamówieniu z Azji. Zamieszkuje samonawadniającą doniczkę z Lechuzy
Philodendony – Kolekcjonerskie gatunki w mojej kolekcji
To już wszystkie gatunki kolekcjonerskie w mojej kolekcji. Oczywiście filków w moim domu jest o wiele więcej, jednak są to bardziej popularne gatunki. jeżeli dotrwaliście do końca i nie macie jeszcze dość, zerknijcie na moją kolekcję Syngonium.