Pelargonie to niekwestionowane królowe balkonów – kwitną bujnie i długo, ciesząc oczy choćby wtedy, gdy inne rośliny już znikają z letniej sceny. Niestety pojawiający się z nadejściem jesieni chłód stopniowo odbiera im energię. Ich siły słabną, a my szukamy sposobów, by utrzymać je w dobrej kondycji. Zamiast chemii coraz chętniej wybieramy naturalne wsparcie. I tu pojawia się czosnek – prosty, ekologiczny i wyjątkowo skuteczny.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego należy unikać barszczu Sosnowskiego?
Jak zrobić oprysk z czosnku? To prostsze niż ci się wydaje
Czosnek zawiera allicynę, związki siarki i flawonoidy, które skutecznie odstraszają mszyce, przędziorki czy mączliki. Intensywny zapach sprawia, iż szkodniki trzymają się z dala, a jednocześnie te same substancje tworzą naturalną barierę przed bakteriami, groźnymi dla delikatnych pąków. Regularne podlewanie pelargonii roztworem na bazie czosnku wzmacnia system korzeniowy, co przekłada się na jędrne, zielone liście i obfitsze kwitnienie. Jesienią, gdy noce stają się chłodniejsze, a wilgoć sprzyja rozwojowi chorób grzybowych, warzywo to okazuje się szczególnie pomocne. Dzięki niemu rośliny dłużej zachowują zdrowy wygląd i wciąż wypuszczają nowe pąki, choćby wtedy, gdy inne kwiaty balkonowe dawno zakończyły już sezon.
Zobacz też: Zamiast wyrzucać, stwórz płynny nawóz. Ogród rozrośnie się jak zwariowany
Przygotowanie domowej odżywki z czosnku jest bardzo proste. Wystarczy obrać i rozgnieść 3–4 ząbki, zalać je litrem przegotowanej, ciepłej wody i odstawić w zamkniętym słoiku. Po 24 godzinach płyn należy odcedzić i można go od razu wykorzystać. Roztwór nadaje się zarówno do podlewania, jak i do oprysków – najlepiej stosować go co 10–14 dni.
Domowy nawóz do pelargonii. Czosnek w roli głównej – chroni przed szkodnikami i bakteriami
Podlewanie czy oprysk? Najlepsze rezultaty daje łączenie obu metod. Podlewanie roztworem czosnkowym działa od środka – zasila korzenie, dostarcza im minerałów i poprawia gospodarkę wodną całej rośliny. Dzięki temu pelargonie są silniejsze, mniej podatne na przesuszenie i chętniej wytwarzają kolejne pędy. Oprysk natomiast tworzy dodatkową warstwę ochronną na liściach. Intensywny zapach sprawia, iż kwiaty przestają być postrzegane przez szkodniki jako atrakcyjne miejsce do żerowania. To prosta i bezpieczna metoda, by ograniczyć liczbę mszyc czy mączlików bez sięgania po środki chemiczne. Wystarczy przelać wyciąg do butelki i regularnie spryskiwać nim blaszki – szczególnie od spodu, gdzie owady najchętniej się ukrywają.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.