Oj, pokusa okazała się zbyt trudna do opanowania. Ewa Kasprzyk, jadąc swoim luksusowym autem, zobaczyła coś, czemu trudno było jej się oprzeć. Zaparkowała na chodniku, wspięła się po ogrodzeniu i zwinęła coś, co nie należało przecież do niej. I choć za takie wykroczenie, może choćby grozić grzywna, domyślamy się, iż zapach był wart grzechu.