Od pewnego czasu Centralne Biuro Śledcze Policji prowadzi dochodzenie w sprawie małżeństwa, które przez wiele lat fałszowało dokumentacje olejów i tłuszczów sprzedawanym do produkcji pasz dla zwierząt. Na polski rynek trafiły kury, kaczki i indyki, które były karmione paszą z dodatkiem tłuszczów przeznaczonych do produkcji olejów technicznych i smarów.
Tłuszcze przeznaczone do produkcji biopaliw, smarów i olejów technicznych dodawane do paszy dla zwierząt hodowlanych
Aby zwierzęta hodowlane rosły szybciej do ich pasz dodaje się różne składniki, w tym oleje. Mogą być one dodawane w formie sypkiej lub płynnej. Produkuje się je z oleju rzepakowego, słonecznikowego, palmowego lub kokosowego. Jednak tego rodzaju dodatki, muszą spełniać odpowiednie normy, aby mogły później trafić do paszy przeznaczonej dla zwierząt.
W ubiegłym tygodniu CBSP przeprowadziło inspekcje w 66 zakładach należących do największych koncernów produkujących żywność dla zwierząt hodowlanych. W każdym z tych miejsc policjanci zabezpieczyli próbki pasz oraz dokumentację dotyczącą ich produkcji. Większość produktów, które były wykorzystywane do tworzenia pasz kupowane były w spółce z Poznania.
Firma ta na swojej stronie, twierdzi iż jest jedną z największych oraz najlepszych producentów i dystrybutorów olejów i tłuszczów paszowych. W 2020 roku przychody spółki ze sprzedaży tłuszczów wynosiły ponad 90 mln zł. Jednak w trakcie śledztwa okazało się, iż większa część tej kwoty pochodzi ze sfałszowanych tłuszczów, które w żadnym wypadku nie powinny znajdować się w paszy spożywanej przez zwierzęta hodowlane.
Małżeństwo zajmujące się prowadzeniem wcześniej wspomnianej firmy chciało zrobić to taniej i dzięki temu zarobić więcej. Według śledczych od kilku lat spółka sprowadzała do Polski techniczne kwasy tłuszczowe z Rosji, Ukrainy, Malezji i Rumunii. Jednak żadne z tych tłuszczów nie powinny mieć zastosowania w przemyśle spożywczym. Oleje te były zanieczyszczone i nie spełniały norm odpowiednich. Przeznaczone są do produkcji biopaliw, smarów i olejów technicznych.
Małe koszty, większy zarobek dla firmy
Z informacji udostępnianych przez policja wynika, iż tłuszcze które trafiły do Poznańskiej firmy miały wyraźne oznaczenia, iż nie nadają się do wykorzystania w produkcji spożywczej. Jednak małżeństwo nie widziało, w tym żadnego problemu, gdyż dzięki temu produkcja pasz była o wiele tańsza.
Według małżeństwa kiedy techniczne kwasy tłuszczowe trafiały do firmy w ich laboratorium „przekształcono je” w nadające się do karmienia drobiu. Co więcej z dokumentacji wynika również, iż część tych kwasów sprzedawana była międzynarodowemu koncernowi produkującemu smary.
Śledczy ustalili, iż ten proceder mógł trwać choćby od 2017 roku. Po zgromadzeniu dowodów w sprawie zatrzymano 4 osoby.