Strefa ciszy w Meksyku jest jednym z najbardziej fascynujących miejsc na świecie. Niektórzy porównują ją choćby do mitycznego Trójkąta Bermudzkiego. Nie działają tam telefony i radia, a kompasy nie wskazują północy.
Niektóre rzeczy trudno wyjaśnić choćby naukowcom. Tak jest ze słynną strefą ciszy w Meksyku. Jest to obszar, na którym urządzenia elektroniczne przestają działać, fale radiowe zanikają, a kompasy szaleją. Niektórzy twierdzą nawet, iż regularnie ląduje tam UFO. Jak na razie nie udało się rozwiązać zagadki meksykańskiej pustyni, choć jest na jej temat kilka teorii.
Czym jest strefa ciszy w Meksyku?
Strefa ciszy znajduje się na obszarze Mapimi, na granicy stanów Durango, Chihuahua i Coahuila w Meksyku. Jest nazywana również „Morzem Tetydy”, ponieważ podobno w erze mezozoicznej teren ten był zalany przez zbiornik o tej samej nazwie. Fascynujący miłośników zjawisk nadprzyrodzonych obszar to pustynia, którą porastają głównie kaktusy i uschnięte krzewy iglaste. Nie występuje tam zbyt wiele zwierząt. Najczęściej są to jadowite węże. Śmiałków, którzy próbowali zaludnić ten obszar, było niewielu, a miejscowe legendy mówią, iż większość z nich zmarła lub zniknęła w tajemniczych okolicznościach.
Strefa ciszy znajduje się w Meksyku. Fot. Freepik
Co się dzieje w strefie ciszy?
Meksykańska strefa ciszy jest owiana wieloma legendami. Faktem jest, iż na jej terenie radia tracą sygnał, a inne urządzenia elektroniczne przestają funkcjonować. Na przestrzeni kilku ostatnich dziesięcioleci oficjalnie odnotowano przynajmniej kilka nietypowych zdarzeń związanych z tym miejscem. W 1930 r. pilot wojskowy, który wleciał w strefę ciszy, stracił łączność radiową. Przestały również działać wszystkie urządzenia pokładowe, więc omal nie doszło do katastrofy. W latach 70. na meksykańskiej pustyni wylądowała rakieta „Athena” wystrzelona ze stanu Utah w USA. Amerykanie chcieli, by poleciała w zupełnie inne miejsce, ale z nieznanych przyczyn zboczyła z kursu i skierowała się 640 km na południe, na teren Mapimi. Szukano jej przez ok. 3 tygodnie.
Strefa ciszy w Meksyku jest porośnięta tylko kaktusami i krzewami iglastymi. Fot. Freepik
Strefa ciszy w Meksyku jest odwiedzana przez UFO?
Niewyjaśnionych zdarzeń w strefie ciszy było na przestrzeni lat znacznie więcej. Miejscowi twierdzą, iż spotykali dziwne osoby, które mogły być przybyszami z kosmosu oraz iż widzieli lądowanie UFO. Jedno z miejsc, w których miało dojść do lądowania statku kosmicznego, dokładnie przebadano. Znaleziono tam okrąg wypalonej trawy i resztki niezidentyfikowanego materiału palnego. Powtarzane są również przekazy na temat tzw. szalonych świateł, czyli małych pierścieni światła krążących bezładnie nad pustynią.
Czy w Mapimi naprawdę dzieje się coś nadprzyrodzonego?
Nawet miejscowa ludność ma na ten temat różne opinie. Jedni wierzą w historie o UFO, a inni szukają racjonalnych wyjaśnień. Badania wykazały, iż w strefie ciszy występują o wiele wyższe niż w innych miejscach na świecie promieniowanie UV oraz wysokie promieniowanie radiacyjne. To drugie ma odpowiadać za zaburzanie pracy urządzeń elektronicznych i uniemożliwiać odbiór fal radiowych. Odkryto również, iż w ziemi znajdują się złoża uranu. Jedna z teorii mówi, iż anomalie magnetyczne są spowodowane właśnie dużą ilością nietypowych minerałów znajdujących się pod ziemią.