nie pamiętam, czy zamówienie poszło 31 października czy 1 listopada, ale jakoś tak. No ale w końcu po wielu zmaganiach doszły kalendarze






Irwing od Pani Moniki jeszcze w kalendarz się nie wkleił, bo zeszyt i tak już się nie zamyka, a Irwingowe herbatki czekają na kolejne dni stycznia. Wkleję, jak powypijam trochę tych i zeszyt się hm obcienkuje. Zorganizuję jeszcze coś od 25 stycznia do 20 marca :), pewnie już z powtórek (a może w międzyczasie jeszcze coś kupię?) i będzie co pić do wiosny.
Dobra, od tematu konsumpcji odchodząc:

19. Podziękuj za przyjaciela.
Ojej, jest ich kilku (i kilka). Sióstr (pozdro!) nie liczę, bo to inna kategoria. :P Nie ma zadania: podziękuj za rodzinę. :)
Więc hm najbardziej chyba za Panią I. z pracy.
20. Podziękuj za coś, co dziś wywołało twój uśmiech.
:Głęboki rachunek sumienia: ..... wiem! Rozmowa z Panem Konserwatorem szkolnym. O pogodzie. :)))
21. Podziękuj za postać z Biblii, którą niekoniecznie chciał(a)byś spotkać, ale którą podziwiasz.
Abraham. Tobiasz. Hiob. Kananejka, ta od szczeniąt i okruchów. Setnik, ten od chorego sługi. I paru innych.
A dziś herbatka z Herbapolu: owoce leśne. Za mało owoców, za dużo hibiskusa.




Iz 61 to tekst, który Jezus jednoznacznie przytoczył, wskazując na siebie. A zatem bardziej mesjańskiej zapowiedzi chyba nie ma. Jednocześnie to tekst wielkich Bożych obietnic - i na jedno w sumie wychodzi, bo ile tylko jest Bożych obietnic, wszystkie spełniają się w Mesjaszu, w Nim wszystkie są "tak". I w tym momencie zaczyna się moja historia z tym Słowem - dawno, dawno temu.
A rok łaski Pańskiej jest teraz, zawsze jest teraz. Bo On powiedział: dziś się spełniło.








