Pachut apeluje do właścicieli psów. Jego siostrzeniec został pogryziony. Przerażające szczegóły

6 godzin temu
Zdjęcie: Dariusz Pachut o ataku psa na jego sześcioletniego chrześniaka. 'Zrobił mu dziury w czaszce'; fot. screen instagram.com/dariuszpachut


Dariusz Pachut opublikował na InstaStories poruszającą relację, w której poinformował, iż jego chrześniak został bardzo dotkliwie pogryziony przez agresywnego psa. Życie chłopca uratowała siostra sportowca, która rzuciła się synowi na ratunek.
O Dariuszu Pachucie było ostatnio głośno w mediach za sprawą rozstania z Dodą. Za pośrednictwem Instagrama poinformował, iż nie są już parą. O powodach rozstania dość enigmatycznie opowiedział na InstaStories, gdzie wyjawił, iż jak przyleciał do Turcji, gdzie przebywała Doda, wcześniej niż było to wcześniej ustalone, czekała na niego przykra niespodzianka. "To, co zastałem na miejscu, skłoniło mnie do trudnych refleksji i podjęcia decyzji o zakończeniu naszego związku" - oświadczył. O co dokładnie chodzi, nie wiadomo. Po rozstaniu z wokalistką sportowiec wpadł w istny wir lansu na Instagramie i reklamował m.in. bieliznę treningową. Tym razem na InstaStories poruszył istotny temat i opowiedział o bardzo przykrej historii, która spotkała jego bliskich.


REKLAMA


Dariusz Pachut w dramatycznym apelu. Jego chrześniak został pogryziony przez psa
Roztrzęsiony i zdenerwowany wydarzeniami ostatnich godzin Dariusz Pachut opublikował pełną emocji relację na Instagramie, w której opowiedział, jak sześcioletni syn jego siostry wylądował w szpitalu, bo został pogryziony przez psa. Były partner Dody zwrócił się z apelem do właścicieli agresywnych psów. - jeżeli macie psy rasy agresywnej, to zadbajcie o to, aby nie stwarzały zagrożenia dla innych ludzi, tak jak dla mojego siostrzeńca, chrześniaka sześcioletniego, który został pogryziony przez psa i jest właśnie w szpitalu. Ponad 40 ran, intubacja, znieczulenie, zszywanie pod narkozą w wieku sześciu lat, trauma do końca życia, bo pies go napadł i moją siostrę
- powiedział Pachut. Jak się okazało, pies biegał swobodnie po łące i nagle zaatakował chłopca. Pachut podkreślił, iż w przypadku agresywnych psów nie wystarczy jedynie smycz, ale potrzebny jest też kaganiec. - jeżeli decydujecie się na posiadanie takiego psa powinniście zadbać o bezpieczeństwo innych - dodał. W dalszej części podkreślił, iż jego chrześniak miał sporo szczęścia w nieszczęściu.


Bardzo wielkie szczęście jest w tym, iż ten pies miał mleczaki i nie wgryzł się do mózgu przez czaszkę, tylko zrobił ponad półcentymetrowe dziury w czaszce. To go ochroniło, bo gdyby był to starszy pies to niestety młodego by już nie było


- stwierdził Pachut.


Zobacz wideo Doda choćby na urlopie wyciska siódme poty. Tak ćwiczy z Pachutem


Dariusz Pachut o odwadze swojej siostry. "Naprawdę szacun, bo ciężka sytuacja"
Dariusz Pachut opublikował także kilka słów na temat swojej siostry, która była obecna, kiedy pies rzucił się na jej syna i najprawdopodobniej to jej działania uratował chłopcu życie. Jak podkreślił sportowiec, nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak zachowa się w sytuacji zagrożenia życia, choćby jeżeli teoretycznie wie, jak powinno się postępować z atakującym, agresywnym psem. - Ona wkładała mu ręce do pyska, żeby ją gryzł, żeby wymusić na nim odejście od mojego chrześniaka. On ją gryzł i odpuszczał i atakował dalej młodego. Ewidentnie wybrał sobie ofiarę, bo przy pierwszych ugryzieniach, kiedy ona wzięła go na ręce i zaczęła uciekać, to w pewnym momencie dogonił, przewrócił i cały czas mojego chrześniaka traktował jako ofiarę i zdobycz. Naprawdę szacun, bo ciężka sytuacja - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału