Trzy lata temu sąsiad pokazał mi swoją jesienną zdobycz - kilka kilogramów przepięknych, dużych orzechów laskowych. Z własnego krzewu. Nie kupił ich w sklepie, nie dostał od znajomych - po prostu zebrał ze swojego niewielkiego ogrodu. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy? "Ja też chcę mieć takie szczęście!"