W Polsce jest ich zaledwie sto, podczas gdy w Wielkiej Brytanii biolodzy biją na alarm z obawy przed nagłym wzrostem populacji. Mowa tutaj o kojarzonych z medykami wężach eskulapa, które, choć w naszym kraju wymierają i są pod ścisłą ochroną, to na wyspach zalicza się je jako gatunek inwazyjny.