2 godzin temu
Połowa nasadzonych w Parku Motyli na Ursynowie drzew już uschła. Nowy, parkowy zieleniec ma zaledwie cztery lata, ale zamiast rozłożystych, zielonych koron możemy zaobserwować tam… łyse gałęzie.
W związku z tym dzielnica przeprowadziła kontrole stanu drzew, choć zapewnia, iż drzewa były regularnie podlewane w sezonie letnim.
– Na dziś potwierdzamy, pięć drzew w stanie ewidentnie suchym. Rzetelne określenie pełnego stanu będzie możliwe po wiosennym przeglądzie drzew. Wtedy określimy, jaki jest stan faktyczny i podejmiemy decyzję, jakie działania trzeba będzie wdrożyć – mówi zastępca burmistrza Ursynowa Cezary Holdenmajer.
W tej okolicy w planach jest nasadzenie kolejnych dwóch drzew.
„Żniwo letniej suszy”
Problem usychającej roślinności dotyczy nie tylko Ursynowa, jak tłumaczy leśnik Michał Książek, jest to skala ogólnopolska. Ekspert wyjaśnia, iż jest to żniwo, które zbiera susza minionego lata.
– Oznaki suszy są wszędzie widoczne, czy w rolnictwie, czy w lasach, czy w parkach i miastach. I na Ursynowie również. Widzimy, iż na przykład drzewa zrzucają przedwcześnie liście. Gałęzie, konary nam wysychają, łamią się. Całe drzewa się łamią – mówi Książek.
Jak pomóc drzewom w parkach?
Ekspert zaznacza, iż zamiast tworzenia nasadzeń lepiej byłoby pozwolić rozwijać się tzw. samosiejkom. Drzewka, które wyrosły w szkółkach mają ograniczony system korzeniowy i mogą się nie „przyjąć”.
– A więc w coraz nowszych warunkach klimatycznych, warunkach suszy, trudno jest otworzyć system korzeniowy. Nowe nasadzenia gwałtownie usychają, dlatego trzy razy powinniśmy zastanowić się, czy w ramach danej inwestycji wycinać od razu wszystkie drzewa, które teoretycznie projektowi inwestycji przeszkadzają – alarmuje.
Tegoroczne lato było szczególnie suche. Pomimo niewysokich temperatur – w sierpniu średnia w Warszawie wynosiła niecałe 20 stopni Celsjusza – nie było opadów. Poziom Wisły na warszawskich bulwarach osiągnął rekordowo niski poziom czterech centymetrów.
