1 miesiąc temu
Psy, które żyją na terenie Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia to potomkowie zwierząt, które pozostały tam po katastrofie w 1986 roku. w tej chwili opiekę nad nimi sprawuje organizacja Dogs of Chernobyl. Szacuje się, iż w tym miejscu żyje w tej chwili 750 psów. Wszystkie zostały wysterylizowane, a także zaczipowane.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy musimy bać się atomu?
Nietypowy kolor sierści psów z Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia
Wolontariusze ze wspomnianej organizacji już na początku października informowali o nietypowej zmianie. Sierść niektórych ich podopiecznych przybrała niebieski kolor. W związku z tym mieszkańcy strefy zaczęli zwracać się do członków Dogs of Chernobyl z pytaniami o przyczynę tego zjawiska.
Gdy w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze zdjęcia zwierząt, od razu też pojawiły się różne spekulacje. Niektórzy twierdzili, iż psy celowo zostały pomalowane niebieską farbą. Członkowie organizacji jednak stanowczo temu zaprzeczyli. Część internautów zaczęła natomiast snuć podejrzenia, iż jest to efekt mutacji po latach ekspozycji na promieniowanie.
Nie znamy na razie przyczyny i próbujemy ją poznać. Najprawdopodobniej zwierzęta wchodzą w kontakt z jakąś substancją chemiczną
- informowali początkowo wolontariusze.
Nie był to efekt promieniowania
W końcu głos w sprawie zabrała dr Jennifer Betz, dyrektorka ds. medycyny weterynaryjnej Dogs of Chernobyl. - Wygląda na to, iż psy tarzały się w substancji, która w końcu nagromadziła się na ich futrze. Podejrzewamy, iż pochodziła ze starej toalety, która znajduje się w pobliżu. [...] Nie ma to jednak żadnego związku z promieniowaniem - powiedziała w rozmowie z IFLScience.
Warto wspomnieć, iż do podobnego zdarzenia doszło kilka lat temu w Rosji. Psy z miasta Dzierżyńsk niespodziewanie zaczęły zmieniać swoje umaszczenie. Doszło do tego w wyniku kontaktu z chemikaliami z zamkniętych zakładów przemysłowych. Doprowadził do tego konkretnie siarczan miedzi - związek o intensywnym, błękitnym kolorze.
Czy byłaś/byłeś w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
