Na przestrzeni lat istnienie kotów przy boku człowieka zaczęło nabierać zupełnie nowego znaczenia. Początkowo milusińscy drapieżnicy pełnili funkcję przydomowych strażników, którzy dbali o to, aby myszy nie dobrały się do składowanych w spiżarni zapasów jedzenia. Z czasem mruczki zaczęły być coraz bardziej oswajane i traktowane jak członkowie rodziny. Nie bylibyśmy jednak sobą, gdybyśmy nie zaczęli udoskonalać tego, co i tak już było doskonałe. w tej chwili wzrasta liczba zmodyfikowanych ras - co jak dobrze wiemy, dla zwierząt nie przynosi zbyt wielu korzyści. Oto przedstawiciele zmieszanych genetycznie gatunków, którzy borykają się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
REKLAMA
Zobacz wideo Otworzyła okno życia dla zwierząt. "Ludzie są wygodni"
Nieuleczalne choroby kotów. Modyfikacji genetycznej nie da się odwrócić
Przez lata pospolite "dachowce" doskonale sprawdzały się w roli zarówno obrońców zapasów żywności jak i domowych pupili. Niemniej jednak ich niepokorne charaktery i tak prowokowały ich do chodzenia własnymi ścieżkami i unikania nadmiernego kontaktu z człowiekiem. Wraz z rozwojem technologii i zgłębieniem zasad modyfikacji genetycznych, człowiek stwierdził, iż warto spróbować stworzyć zwierzę według własnych upodobań. Tak między innymi powstało wiele ras psów i kotów, które w tej chwili cieszą się ogromną popularnością. Niestety w ferworze pogoni za oryginalnością, niektórzy przestali zwracać uwagę na aspekty etyczne. W przypadku wielu krzyżówek gatunków zaczęto dostrzegać występowanie u nich poważnych problemów zdrowotnych. Niektórzy mogą zasłaniać się częstymi wizytami u lekarza, jednak to nie zmieni tego, iż owe zwierze już na zawsze będzie skazane na dolegliwości, które zostały mu zapisane w kodzie genetycznym.
Najpopularniejsze rasy kotów borykające się z chorobami. Te zwierzęta poważnie cierpią
w tej chwili wśród najpopularniejszych kotów rasowych można dopatrzyć się zwierząt, które powstały w wyniku krzyżówek genetycznych. Nic więc dziwnego, iż ludzie je uwielbiają, skoro zostały stworzone specjalnie pod ich oczekiwania. Tego typu przedstawicielami gatunku są:
Munchkin - cóż może być słodszego od malutkiego kotka, który nigdy nie urośnie? Króciutkie nóżki mruczka sprawiają, iż sposób jego poruszania się wygląda naprawdę uroczo. Niestety, ale za tę chwytającą za serce odsłonę odpowiedzialny jest gen karłowatości, który przyczynia się do powstawania szeregu problemów zdrowotnych. Między innymi dlatego munchkiny nie są uznawane przez znaczna ilość instytucji zrzeszających hodowców kotów.
Szkocki zwisłouchy - przedstawiciela tej rasy mogliśmy zobaczyć chociażby w mediach społecznościowych amerykańskiej gwiazdy Taylor Swift. Wielu z nas pewnie pamięta uroczego misia uszatka, który miał oklapnięte uszko - podobnie jest w przypadku szkockich mruczków, których gatunek został stworzony jeszcze w 1960 roku. Opadłe ucho wielu osobom kojarzy się z niewinnością, ale dla zwierząt jest ono czymś wręcz przeciwnym. Celowa deformacja chrząstek stanowi źródło bólu, z którym koty muszą mierzyć się każdego dnia. Jest ona widoczna jedynie w obrębie pyszczka, ale tak naprawdę dotyczy wszystkich części ciała.
Pers - piękno w najczystszej postaci. Niestety koty będące przedstawicielami tej rasy muszą mierzyć się z podobnymi problemami co mopsy - są pozbawione swobodnego oddychania. Zdeformowana czaszka i płaski nos zwierzęcia doprowadzają do powstawania wielu chorób takich jak problemy z uzębieniem czy częste infekcje oczu.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.