Wystawa w Galerii Entropia koncentruje się na działalności mail-artowej Piotra C. Kowalskiego – artysty z bogatym, wieloletnim dorobkiem, profesora i pedagoga kilku uczelni artystycznych w Polsce, malarza, który wypracował własną metodę tworząc obrazy w bezpośrednim kontakcie z otoczeniem i przy całkowitym otwarciu na wszystko, co się wydarza. Jego obrazy „malują” się same. Wystawia blejtramy na permanentne działanie deszczu, wody, słońca, wiatru, mrozu… Rozkłada płótna bezpośrednio na ziemi, chodniku, schodach, bruku i asfalcie ulicznym – pod stopy przechodniów, koła przejeżdżających samochodów, kopyta zwierząt, guano przelatujących ptaków…
O ile w swoim malarstwie rezygnuje z autorskiego gestu na rzecz utworzenia dzieła przez procesy zachodzące w naturze bądź przez ruch pojazdów i przechodniów w otoczeniu miejskim, o tyle uprawiając „sztukę poczty” akcentuje autorski charakter każdej niepowtarzalnej, jedynej w swoim rodzaju przesyłki, jakkolwiek samo jej podłoże może być efektem działania żywiołów. Prowadzi własną grę z urzędem poczty, pracownikami tej instytucji oraz adresatami, często zaskoczonymi formą otrzymanej „pocztówki”. W czasach powszechnej cyfryzacji i wirtualności artysta używa tego archaicznego medium do przesyłania (równie archaicznych) nietypowych pocztówek, obiektów sztuki o różnych wymiarach, które mogą przyjmować formę obrazów na płótnie, desce, belce, płaskim kamieniu.
W jednym z wywiadów telewizyjnych na pytanie o jego ulubione miejsce sztuki w Poznaniu odpowiedział, iż takim ulubionym przez niego miejscem jest urząd pocztowy. Odpowiedź została potraktowana przez lekko skonsternowaną panią redaktorkę jako żart i wymijający unik. Tymczasem, w samej rzeczy, w praktyce artystycznej Piotra C. Kowalskiego poczta stanowi medium i narzędzie – jakkolwiek nie jedyne i podstawowe, to niewątpliwie bardzo przez niego cenione za autentyczność, indywidualność i bezpośredniość przekazu.
Wszystko zaczęło się wiele lat temu od wysłania samego znaczka pocztowego. Przeszedł. W latach 90. niektóre obrazy były wysyłane pocztą bez opakowania, by wszyscy po drodze mogli z nimi obcować. Adresat, znaczki i dodatkowe elementy w postaci fotografii, dopisków, stempli znajdowały się na wewnętrznej stronie blejtramu.
Artysta używa hasła „sztuka nie tylko dla sztuki” widniejącego na wielu jego pracach. Sugeruje ono praktyczny wymiar jego działań – od przesłania życzeń urodzinowych czy świątecznych po interwencje ekologiczne. Podłużny, panoramiczny obraz na płótnie z wizerunkiem „piły do przerżnięcia” (dokładnie: „Piła” nr 2, z cyklu „Obrazy przerżnięte”) został wysłany do kancelarii urzędującego ministra środowiska w kontekście batalii toczonych o ochronę Puszczy Białowieskiej. Przesyłka wróciła do nadawcy… Minister niedługo został odwołany…
Szczególnie spektakularny wydaje się trwający od kilkunastu lat projekt, w którym Piotr C. Kowalski jako medium sztuki poczty używa drewnianych fragmentów stodoły zniszczonej przez huragan w roku 2012. Stodoła pomalowana przez artystę palisandrem zmieszanym z hebanem stanowiła przed zniszczeniem największy jego obraz. Po zawaleniu się, jako góra belek i desek, decyzją artysty stała się zasobem unikalnej materii pocztowej. Jak na zamówienie, pojawiła się wówczas bardzo adekwatna seria znaczków pocztowych „UTRACONE DZIEŁA SZTUKI”, sygnowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którą artysta sprowadzał z różnych urzędów pocztowych z całej Polski. Dotychczas rozeszło się po całym niemal świecie kilkaset drewnianych pocztówek, ale materiału wystarczy jeszcze na długo. W przypadku wystawy w Galerii Entropia stanowi on specyficzne dopełnienie ekspozycji. Zwłaszcza, iż niektóre części stodoły, jak np. odrzwia, zostały potraktowane przez autora jako minimalistyczny obraz zawierający deski przygotowane do wysłania, które można wyjąć z całości kompozycji, jeżeli znajdzie się nabywca zainteresowany sztuką poczty. Całość stanowi rodzaj instalacji in situ doskonale wkomponowanej w architekturę galerii.
Wszystkie szczegóły przesyłek Piotra C. Kowalskiego są istotne – od przedstawień na znaczkach i kompozycji z nich ułożonej, autorskich nalepek i stempli po długość obiektu. Przykładowo: Galeria Entropia w roku swoich 35-tych urodzin otrzymała od Piotra pocztówkę – deskę o długości 35 cm, co potwierdzała miara centymetrowa przyklejona do powierzchni. Tak się składa, iż Entropia zainicjowała swoją aktywność wystawą mail-artu w 1986 roku.
Swoistym aneksem do wystawy mail-artowej są „Pejzaże wodne”, aktualnie umiejscowione w mniejszej sali galerii w formie pustych podobrazi malarskich. Będą one zainstalowanie w jednym z kanałów żeglugowych Odry na okres 1 roku i poddane działaniu żywiołów natury i przypadku. Zgodnie z intencją artysty obrazy namalują się same…