Nalewki

wojciechmajkowski.wordpress.com 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Milton Ha


Nalewki

Tamtego roku na działce obrodziło.
Ojciec zrobił nalewki.
Zaraz potem, w następnym roku, umarł.

Podzieliśmy zapas nalewek między siebie
jak byśmy się dzielili żałobą po ojcu.
Spróbowałem kilku, brat spróbował swoich.
Nie nadawały się do niczego.
Może to guz, co uciskał ojca mózg
pozbawił go smaku, powonienia,
a może tylko odebrał mu
tę docenianą przez innych
nalewkową umiejętność.

Wylałem wszystko. Brat wylał wszystko.
Z każdą wylaną butelką czułem
jakbym żegnał się z ojcem
jeszcze raz.

W sadzie, któremu idzie ostatni rok, wiśnia obrodziła.
Zapamiętałem, zamknąłem sad w nalewce wiśniowej.
W ogrodzie, któremu idzie ostatni rok, mięta obrodziła.
Zapamiętałem, zamknąłem ogród w nalewce miętowej.

Wyszły dobre, mocne, klarowne.
Trzeba będzie rozdać, zanim…
Szkoda byłoby wylać.

Bydgoszcz, 13 sierpnia 2024 r.,

© Wojciech Majkowski

Milton Ha
Idź do oryginalnego materiału