Na piotrkowskim osiedlu wycięli drzewa. Oburzona mieszkanka: „Nie sposób pojąć”

6 godzin temu

Bez wątpienia sprawy zieleni są dla piotrkowian ważne i za każdym razem wywołują duży odzew. Jak się okazuje, w październiku na jednym z osiedli wycięto kilka drzew. Katastrofa – takim słowem określiła tę sytuację mieszkanka, która zgłosiła się do naszej redakcji. Z jakiego powodu doszło do wycinki?

„Nie sposób pojąć”

Na naszą redakcyjną skrzynkę wpłynęły zdjęcia od zaniepokojonej piotrkowianki. Jak przekazuje mieszkanka, 15 października przy ul. Belzackiej w Piotrkowie ścięto drzewa. Według kobiety taka sytuacja powtarza się tam co roku.

– Dziś rano ścięto piękną, zdrową wierzbę i dwa inne duże drzewa między blokami 18 i 19 przy ul. Belzackiej. Co roku na tym skwerku wycinane jest po kilka drzew, są to drzewa zdrowe, przestrzeń nie znajduje się przy ulicy, nie przeszkadza ciągom komunikacyjnym – mówi piotrkowianka.

Według mieszkanki choćby zasadzenie nowych drzew nie złagodzi sytuacji, bo dorównają tym ściętym dopiero po latach.

– Znowu jakaś decyzja urzędników, której nie sposób pojąć – dodaje.

„Katastrofa” to słowo, jakim tę sytuację określa nasza czytelniczka. Na miejsce wybraliśmy się z aparatem. Między wskazanymi przez piotrkowiankę blokami zastaliśmy wióry i pozostałości po pracach. Z pytaniami o powód wycinki zwróciliśmy się do Piotrkowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Konieczne prace w trybie awaryjnym

Jak się okazuje, w sumie wycięto, aż osiem drzew: wierzbę białą, jarząb pospolity, świerk pospolity, dwie śliwy wiśniowe oraz śliwę mirabelkę i dwa żywotniki zachodnie. Roślinność musiała zostać usunięta m.in. ze względu na potrzebę przeprowadzenie prac w trybie awaryjnym. Taki powód podała w odpowiedzi administracja PSM.

– Wskazane drzewa zostały usunięte ze względu na konieczność przeprowadzenia w trybie awaryjnym prac polegających na wymianie kanalizacji deszczowej, zły stan fitosanitarny, obumieranie, zachwianą statykę, zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i mienia oraz możliwość ingerencji systemu korzeniowego w fundamenty pobliskich budynków, a także system kanalizacji deszczowej – informuje zarząd PSM.

Według zapowiedzi, w miejsce usuniętych drzew będą wykonane nowe nasadzenia. Ponadto, jak czytamy w odpowiedzi, mieszkańcy zostali poinformowani o zamiarze złożenia wniosku o wydanie zezwolenia na wycinkę poprzez wywieszenie takiego komunikatu w gablotach. Zapowiedź ta miała nie spotkać się ze sprzeciwem.

– Do siedziby PSM nie wpłynęły żadne zgłoszenia świadczące o niezasadności podjętych działań – informuje spółdzielnia.

Zapytaliśmy także, czy na wspomnianym skwerze co roku przeprowadzana jest wycinka. Okazuje się, iż były to głównie prace pielęgnacyjne.

– W poprzednich latach na terenach zielonych graniczących z ww. budynkami mieszkalnymi przeprowadzano głównie pielęgnację drzew i krzewów wymagających tego typu zabiegów. Nieliczne drzewa (w tym samosiejki), zostały usunięte zgodnie z obowiązującymi przepisami w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców i mienia - przekazuje zarząd PSM.

Jak dodano, również za wycięte w poprzednich latach drzewa wykonywano nowe nasadzenia.

Idź do oryginalnego materiału