Moris to piękny, inteligentny pies zniszczony przez człowieka. Porzucony w młodości, z kolczatką na szyi, trafił do Schroniska na Paluchu w 2016 i tu spędził resztę życia, z przerwami na nieudane adopcje. Moris wielokrotnie okazywał agresję, a jego ugryzienia były mocne.
Pół roku temu Moris trafił do domu tymczasowego zaufanej i doświadczonej wolontariuszki, ponieważ wierzyliśmy, iż leczenie, odpowiednia opieka, spokój w domu z ogrodem i praca behawioralna dadzą mu szansę na nowe życie po 7 latach za kratami. Niestety tak się nie stało i mimo starań, leczenia, dobierania leków i konsultacji z behawiorystami, Moris pokazał, iż nie radzi sobie choćby z tak spokojną rzeczywistością. Zaczął atakować częściej i mocniej, zdarzyło się pogryzienie z połamaniem kości, a tydzień temu jego tymczasowa opiekunka trafiła do szpitala po kolejnym ataku.
Po tych wydarzeniach podjęliśmy trudną decyzję, iż najlepszą opcją będzie zapewnienie Morisowi spokoju i towarzystwa innych psów w hoteliku na wsi specjalizującym się w opiece nad psami agresywnymi. To był jedyny ratunek przed eutanazją.
Obecnie Moris przebywa w hoteliku, czuje się bardzo dobrze, ma zapewnione wszystko, czego potrzebuje, a my finansujemy jego pobyt.
Koszty utrzymania Moriska w hotelu są spore. jeżeli możesz, pomóż – adoptuj wirtualnie lub dorzuć się do zbiórki