Mój pies wpatrywał się w coś pod łóżkiem: zamarłem, gdy zobaczyłem, co przykuło jego uwagę

3 tygodni temu

Mój pies wpatrywał się w coś pod łóżkiem: stanąłem jak wryty, gdy odkryłem, co przykuło jego uwagę.
Ostatnio spędzałem wiele nocy na nauce, przez co byłem strasznie zmęczony. Czasem kładłem się spać choćby bez przebierania i zasypiałem w kilka sekund. Nie poświęcałem psu wystarczająco dużo uwagi.
Wczoraj byłem wyjątkowo wykończony i postanowiłem się zdrzemnąć. Obudziłem się gwałtownie od szczekania Burego. Przeszedł mnie dreszcz strachu, bo hałasował tuż przede mną, donośnie i nieustannie.
Najpierw pomyślałem, iż po prostu chce wyjść na spacer, więc sięgnąłem po smycz. Ale choćby drgnął. Leżał na podłodze, wpatrzony w coś pod łóżkiem, jakby tam było coś niewidzialnego.
Pomyślałem, iż może jedna z jego zabawek utknęła pod łóżkiem i nie może jej dosięgnąć. Pochyliłem się, żeby mu pomóc.
A wtedy, gdy zajrzałem pod łóżko, oniemiałem. Nie wierzyłem własnym oczom…
Dalsza część tej historii znajduje się w komentarzu pod postem .
Mój pies wpatrywał się w coś pod łóżkiem: stanąłem jak wryty, gdy odkryłem, co przykuło jego uwagę.
Zbliżyłem się i zajrzałem pod mebel.
Dostrzegłem szybki ruch.
Małe zwierzątko drżało pod spodem, szeroko otwartymi oczami, przerażone.
To była wiewiórka, malutka i wyraźnie spanikowana.
Mój pies wpatrywał się w coś pod łóżkiem: stanąłem jak wryty, gdy odkryłem, co przykuło jego uwagę.
Być może próbowała się gdzieś schować, a na widok Burnego bała się wyjść.
Wyglądała na wyczerpaną, z łapkami drżącymi ze strachu.
Zacząłem mówić łagodnie, by jej nie spłoszyć, jednocześnie szukając rozwiązania.
Mój pies wpatrywał się w coś pod łóżkiem: stanąłem jak wryty, gdy odkryłem, co przykuło jego uwagę.
Nie miałem pojęcia, jak dostała się do pokoju, ale cała scena wydawała się nierealna.
W końcu, po chwili wahania, wiewiórka w panice wyskoczyła spod łóżka i pomknęła w stronę otwartego okna.
Westchnąłem, lekko zawstydzony tą sytuacją, ale nie mogłem się nie uśmiechnąć na myśl, iż zwierzątko w końcu znalazło ucieczkę…

Idź do oryginalnego materiału