Mikołajki w schronisku. Dzień otwarty „Przyjdź, Poznaj, Pokochaj” przyciągnął wielu miłośników zwierząt

3 godzin temu
Już od pierwszych minut było widać, iż to nie będzie zwykły dzień. Psy radośnie reagowały na nowych ludzi, merdały ogonami, chętnie wychodziły na spacery, a odwiedzający naturalnie zaczynali o nie pytać. Bez wielkich słów, za to z dużą ciekawością i uważnością. Nie brakowało też łez wzruszenia.- To straszne, iż jest tu tyle samotnych psów, iż to wszystko zrobili im ludzie - mówiła ze wzruszeniem jedna z odwiedzających schronisko osób.– To dla nas bardzo ważne wydarzenie. Chcemy uwrażliwić ludzi na los zwierząt. jeżeli choć jedna osoba zdecyduje się na adopcję i da psu ciepły, bezpieczny dom, to jest to dla nas ogromny sukces – mówi Jacek Pelczar, kierownik schroniska.Jak dodaje, już w pierwszych godzinach pojawiło się kilka poważnych pytań dotyczących adopcji.- Każda okazja do tego by odwiedzić schronisko jest bardzo dobra, my mamy już w domu dwa psiaki ze schroniska, to zwierzęta z wielkim sercem. Teraz wyprowadzamy regularnie innego pieska - mówi Pan Mariusz Wąs, który odwiedził schronisko wraz z synem Dominikiem.Widać było, iż spotkania ze zwierzętami robią na ludziach duże wrażenie. Ktoś zatrzymał się przy boksie dłużej niż planował, ktoś inny wrócił po drugie podejście do tego samego psa, dzieci chętnie głaskały spokojniejszych podopiecznych. To były zwyczajne, ciepłe momenty — takie, które nie wymagają wielkich słów, a i tak zostają w głowie.Na gości czekały też mikołajkowe akcenty: przysmaki, balony i świąteczna atmosfera, która w naturalny sposób wpisała się w grudniowy klimat.Dzień otwarty pokazał, iż czasem wystarczy kilkanaście minut kontaktu, by zobaczyć w psie nie „zwierzę ze schroniska”, ale potencjalnego towarzysza życia. I jeżeli choć jedna taka relacja powstanie dzięki Mikołajkom, cały ten wysiłek miał ogromny sens.
Idź do oryginalnego materiału