Mieszkańcy Bytomia złożyli petycję w sprawie nieprawidłowości w miejskim schronisku dla zwierząt. Wskazują w niej na złe warunki oraz brak odpowiedniej opieki. Sprawą zajęła się komisja powołana przez Urząd Miasta.
Mieszkańcy zauważyli wiele niepojących sygnałów, w miejskim schronisku przy ul. Łaszczyka 18. Napisali więc petycję do władz miasta, w której zgłosili kwestie poprawy dobrostanu zwierząt. Poruszono także temat przyjęcia większej liczby wolontariuszy oraz zwiększenia ilości spacerów. Petycję mieszkańców oficjalnie przyjęto, a sprawą zajęła się komisja powołana przez Urząd Miasta.
Powodów do niepokoju mieszkańcy wskazali wiele
Składający petycję alarmują, iż dobrostan zwierząt w schronisku pozostawia wiele do życzenia. Wskazują na notoryczne problemy z utrzymaniem czystości w boksach, brudną wodę w miskach oraz niedocieplone kojce, w których panuje wilgoć. Zwracają też uwagę na psy z widocznymi ranami i objawami alergii.
— Schronisko z zewnątrz wygląda dobrze, ale im dalej się wejdzie, tym gorzej — mówi pani Justyna, zaangażowana w sprawę.
Niepokój budzi również kondycja fizyczna zwierząt. Według mieszkańców część psów jest wychudzona i karmiona tylko raz dziennie. Pojawiają się także sygnały o częstych biegunkach oraz zbyt rzadkich spacerach. Jak relacjonują mieszkańcy Bytomia, nie wszystkie psy mają możliwość regularnego wyjścia na zewnątrz.
Kolejnym problemem jest niewystarczająca liczba osób pomagających w opiece nad zwierzętami. Według danych Urzędu Miasta (stan na 21 października) w schronisku przebywa 158 kotów i 124 psy, a opiekę nad nimi sprawuje jedynie 23 wolontariuszy. Zdaniem mieszkańców i części radnych tak mały zespół nie jest w stanie zapewnić zwierzętom odpowiedniej uwagi i aktywności. Radny Maciej Bartków oraz przedstawiciele Referatu Przyrody Wydziału Inżynierii Środowiska wskazują ponadto, iż schronisko przyjmuje zwierzęta z kilkunastu gmin, co może prowadzić do przepełnienia obiektu i pogorszenia standardów opieki.
— Sądzę, iż ludzie, którzy tam pracują nie lubią zwierząt. Twierdzą, iż psy są kolokwialnie mówiąc niedobre, a choćby agresywne — dodaje pani Justyna
Psy w miejskim schronisku w BytomiuSchronisko nie pozostawia bez odpowiedzi
Urząd Miejski w Bytomiu potwierdza, iż w ostatnim czasie przeprowadzono kontrole w schronisku. Według przedstawicieli władz miasta zwierzęta otrzymują karmę dostosowaną do ich potrzeb, zgodnie z zaleceniami lekarzy weterynarii, a kwestie sanitarne i weterynaryjne pozostają w gestii zarządcy placówki. Władze miasta zapewniają także, iż po godzinach pracy schroniska funkcjonuje monitoring oraz interwencyjna opieka techniczna. Jednocześnie odmówiono wglądu do dokumentacji medycznej zwierząt, powołując się na przepisy o ochronie tajemnicy zawodowej.
„Postanowienia art. 28 ustawy o zakładach leczniczych dla zwierząt wskazują, iż dokumentacja medyczna zwierząt jest chroniona i stanowi tajemnicę zawodową. Potwierdza to również orzecznictwo sądów administracyjnym por. Wyrok Sądu Administracyjnego w Olsztynie z dnia 07 lipca 2022 roku sygn. akt II SA/Ol 432/22 w którym odmówiono udzielenia informacji w zakresie danych zwierząt dotyczących ich leczenia, bowiem dane te stanowią tajemnicę ustawowo chronioną.” — Małgorzata Węgiel-Wnuk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bytomiu.
Do tematu wrócimy.

3 godzin temu




