Zatrzymałem się, bo zza drzewa na mnie patrzyła smutna suczka, którą rozpoznałbym po setce wspomnień. Pył unosił się nad wiejską drogą, jakby sam nie miał ochoty ruszać dalej. Zatrzymałem silnik przy starym, przekrzywionym płocie i nie wyrzucałem się z samochodu po prostu siedziałem, czując drżenie jeszcze pracującego silnika. Od piętnastu lat unikałem tego miejsca. A […]