Masz je w ogrodzie? Te rośliny są zakazane w Polsce – za ich uprawę grożą gigantyczne kary

21 godzin temu
Zdjęcie: foto Pixabay


Zakazane rośliny w ogrodach – przepisy są bezlitosne

Dla wielu z nas ogród to miejsce relaksu, kontaktu z naturą i pielęgnowania pasji. Ale choćby przypadkowo posadzona roślina może okazać się dużym problemem – i to z punktu widzenia prawa. W Polsce obowiązuje lista gatunków roślin inwazyjnych, których nie wolno uprawiać ani choćby przechowywać. W grę wchodzą nie tylko wysokie kary administracyjne, ale też odpowiedzialność karna.

W skrajnych przypadkach, np. przy sprzedaży zakazanych roślin lub ich celowej uprawie, można trafić choćby do więzienia – na okres od 3 miesięcy do 5 lat. I nie ma znaczenia, czy robisz to świadomie, czy po prostu nie wiedziałeś, iż to zakazane.

Czym są rośliny inwazyjne?

To gatunki, które nie występują naturalnie w naszym środowisku, ale świetnie się w nim odnajdują – aż za dobrze. Rozrastają się błyskawicznie, wypierają rodzime rośliny, a przez to poważnie zaburzają równowagę ekosystemu. Często są bardzo odporne, a ich eliminacja to prawdziwe wyzwanie.

Część z tych roślin trafia do ogrodów zupełnie przypadkowo. Kupujemy je jako ozdobne pnącza, sadzimy w oczkach wodnych albo wrzucamy do akwarium, nie zdając sobie sprawy z ich potencjalnego zagrożenia.

Te rośliny są szczególnie niebezpieczne

W Polsce obowiązuje wykaz roślin inwazyjnych, który jest regularnie aktualizowany. Są na nim gatunki, które zagrażają całej Unii Europejskiej, ale też takie, które są problemem głównie lokalnym. Oto niektóre z najbardziej ryzykownych roślin, których lepiej unikać:

Zagrożenie ogólnoeuropejskie:

  • Barszcz Sosnowskiego – błyskawicznie się rozrasta i powoduje poważne oparzenia skóry. Bardzo trudno się go pozbyć.
  • Rdestowiec japoński – jego korzenie potrafią przerastać fundamenty domów i zniszczyć rury.
  • Hiacynt wodny – tworzy gęste warstwy na powierzchni wody, odcinając dopływ światła i tlenu.
  • Pistia rozetkowa (sałata wodna) – w ogrodowych oczkach wygląda efektownie, ale w naturze robi ogromne szkody.

Na unijnej liście zakazanych roślin są też:

  • Chmiel japoński
  • Smokrzyn łojodajny
  • Dławisz okrągłolistny
  • Komarnik wirginijski

Zagrożenia lokalne – szczególnie ważne w Polsce:

  • Kolcolist zachodni
  • Niecierpek pomarańczowy
  • Odmiany rdestowców, m.in. rdest ostrokończysty i sachaliński

Wystarczy, iż jedna z tych roślin pojawi się na posesji, a właściciel ma obowiązek ją zgłosić i usunąć. Za zignorowanie przepisów grozi nie tylko grzywna, ale też obowiązek pokrycia kosztów usunięcia.

Obowiązek zgłoszenia – nie czekaj, aż będzie za późno

Jeśli taka roślina już pojawiła się w ogrodzie – choćby przypadkiem – trzeba niezwłocznie poinformować o tym urząd gminy. Zlekceważenie tego obowiązku może zostać potraktowane jako działanie na szkodę środowiska.

Co ważne, brak wiedzy o szkodliwości rośliny nie chroni przed karą. To właściciel działki jest odpowiedzialny za to, co rośnie na jego terenie.

Jak uniknąć kary? Sprawdzaj listy i reaguj szybko

Zanim coś zasadzisz – zwłaszcza nowy, egzotyczny gatunek – sprawdź, czy nie znajduje się na liście IGO (gatunków inwazyjnych obcych). Takie listy są dostępne na stronach Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

Warto też regularnie kontrolować, co rośnie w ogrodzie – zwłaszcza jeżeli rośliny pojawiły się „same z siebie”. W razie wątpliwości lepiej zapytać ekspertów, a nie ryzykować wysokiej grzywny.

Jeśli już masz zakazaną roślinę, zgłoś to i rozpocznij usuwanie. Czasem można dostać wsparcie finansowe albo pomoc specjalistów zajmujących się eliminacją IGO. Lepiej działać od razu, niż potem tłumaczyć się przed urzędnikami.

Idź do oryginalnego materiału