Marzyłam o tej roślinie, a potem sąsiadka mnie ostrzegła: "Nigdy więcej"

6 godzin temu
Katalpa to jedno z tych drzew, obok których trudno przejść obojętnie. Za ten zachwyt w dużej mierze odpowiadają rozłożyste korony z szerokimi liśćmi oraz egzotycznie wyglądające strąki. Wiele osób z ekscytacją decyduje się na zapoznanie tego drzewa z pozostałymi okazami w ogrodzie.
I spora część z nich po jakimś czasie może zacząć tej decyzji żałować. - Prawie padłam ofiarą syreniego śpiewu katalpy. Zobaczyłam ją na podwórku obok i przez długi czas o niej marzyłam. Na szczęście zawczasu sąsiadka mnie przed tym ostrzegła - powiedziała mi znajoma. - Jak się okazało, ile to zachodu, żeby to drzewko utrzymać, ile sprzątania, to stwierdziła, iż nigdy więcej.


REKLAMA


Zobacz wideo Roślina Pilea (pieniążek) - jak o nią dbać, by cieszyła oko?


Ogrodniczka: "Nigdy nie posadzę katalpy"
Postanowiłam zagłębić się w ten temat, a sporą pomocą okazał się wpis autorki profilu Ogrodowisko. Ogrodniczka w obszernym poście wyjaśniła, iż katalpa rzeczywiście nie jest dla wszystkich i przed zainwestowaniem w to drzewo, warto rozważyć plusy i minusy. Ona sama nie jest przekonana, co dobitnie sugeruje tytuł: "6 powodów, dla których nigdy nie posadzę katalpy".


Późno wypuszcza liście. Katalpa zaczyna wegetację znacznie później niż inne drzewa. Przez większą część wiosny wygląda na martwą, zanim w końcu wypuści liście. Czasem chciałam ją już wyrzucić.
Warunki uprawy. Katalpa jest drzewem wymagającym dużo miejsca, co może być problematyczne w mniejszych ogrodach. Jej korzenie są płytkie i rozłożyste, co może utrudniać wzrost innych roślin wokół niej.
Problemy z chorobami. Mączniak, który niemal zawsze występuje. Werticilioza - choroba ta objawia się nagłym żółknięciem i zasychaniem brzegów liści, a także brązowieniem tkanek liści. Zainfekowane drzewo zaczyna stopniowo zamierać, ponieważ werticilioza blokuje przewodzenie wody i składników odżywczych w naczyniach przewodzących. To prowadzi do obumierania pojedynczych pędów lub całych gałęzi, a w końcu całego drzewa.
Spadające strąki, które tworzą bałagan i wymagają regularnego sprzątania.
Kruche gałęzie. Gałęzie katalpy są dość kruche i mogą łatwo łamać się podczas burz i silnych wiatrów, co może stanowić zagrożenie.
Duże liście, które podczas silnej ulewy lub gradu będą miały uszkodzenia w postaci dziur.


"Dlatego, mimo iż katalpa może wyglądać efektownie, w moim ogrodzie stawiam na drzewa mniej problematyczne i bardziej niezniszczalne oraz wyglądające pięknie przez cały sezon" - podsumowała ogrodniczka.


Ogrodniczka swoje, ludzie swoje. "Mam olbrzymią, starą. Kwitnie bajecznie co roku"
Warto pamiętać, iż to, co dla jednych stanowi problem, dla innych jest czymś bezcennym. W komentarzach widzimy słowa poparcia dla ogrodniczki, ale i prawdziwy wysyp miłości wobec katalpy. "Mam olbrzymią, starą. Kwitnie bajecznie co roku. Wnuk nazywa ją długopisowym drzewem. Jest cudna, opleciona winobluszczem". "Mam dwie zwykłe. Posadziłam je tylko dlatego, iż gwałtownie rosną i robią mi rozproszony cień nad rododendronami. Fakt, co roku muszę ją przecinać z nadmiaru gałęzi, ale jakoś mi to nie przeszkadza".


A ja lubię zapach jej kwiatów i to, iż daje dużo cienia. Liście jesienią zbiera się gwałtownie i bez problemu. Lubią ją pszczoły, a w jej gałęziach całe dnie buszują sierpówki, wróble i mazurki. Można wszędzie posadzić iglaki i nie trzeba zbierać liści


- czytamy w komentarzach. Czy w swoich ogrodach macie katalpy? A może zrezygnowaliście właśnie z powodów wymienionych przed ogrodniczkę? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania. Jesteśmy bardzo ciekawi waszych opinii na temat tego drzewa.
Idź do oryginalnego materiału