Kiedy na początku lutego Marta Nawrocka zadebiutowała w social mediach i ogłosiła, iż zawiesza karierę zawodową, by stać u boku męża Karola Nawrockiego podczas kampanii wyborczej, pod jej postami pojawiły się liczne wpisy internautów przekonanych, iż to punkt zwrotny i karta atutowa w ręku kandydata popieranego przez PiS. Czy faktycznie Nawrocka będzie tzw. gamechangerem wyborów? Specjaliści politolodzy mają co do tego spore wątpliwości. — Trzeba wiedzieć, z czym się startuje — mówi bez ogródek dr hab. Jacek Wasilewski z Uniwersytetu Warszawskiego.