Warto wspomnieć, iż 3 listopada 2008 roku z inicjatywy powiatów jarocińskiego, kępińskiego, ostrowskiego, ostrzeszowskiego i pleszewskiego przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego i we współpracy z oddziałem PTTK w Ostrowie Wielkopolskim otwarto samochodowy Szlak Południowej Wielkopolski.
Twórcy zaproponowali turystom punkty na trasie, m.in.: kościoły w Radlinie, Jarocinie, Golinie, Kotłowie, pałace w Zakrzewie, Dobrzycy, Lewkowie, Antoninie, zamek w Gołuchowie czy basztę w Ostrzeszowie.
Żubry w Gołuchowie
Pierwszym punktem na naszej trasie był zamek w Gołuchowie – rezydencja, o której Edward Raczyński pisał, iż należy:
„nie tylko do najpiękniejszych w Wielkopolsce, […] ale choćby z okazalszymi tego rodzaju budowlami w Niemczech, Francji lub Anglii iść w porównanie może”.
Dzięki Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej (1830–1899) do września 1939 roku na zamku funkcjonowało jedno z największych prywatnych muzeów.
Mauzoleum Działyńskiej w Gołuchowie, fot. M. Dachtera
Kolekcjonerka latami gromadziła wspaniałe dzieła sztuki, a kilka lat przed śmiercią ustanowiła na Gołuchowie ordynację dla „lepszego zabezpieczenia tych zbiorów przez zachowanie w rękach mej rodziny z uwzględnieniem ich pożyteczności dla ogółu”. Niestety w czasie II wojny światowej gołuchowska kolekcja została w dużej mierze zrabowana przez okupantów niemieckich, a później także rosyjskich. Chociaż wiele eksponatów wróciło do Polski, to przez cały czas mnóstwo dzieł z kolekcji Działyńskiej pozostaje zaginionych.
W zamku możemy podziwiać m.in. skradziony w czasie wojny dyptyk („Mater Dolorosa” i „Ecce Homo”), który wiosną zeszłego roku wrócił z Museo Provincial de Pontevedra w Hiszpanii. Szkoda, iż ogromna część zbiorów z Gołuchowa została umieszczona w Muzeum Narodowym w Warszawie i Krakowie, wbrew woli fundatorki, której życzeniem było, aby jej kolekcja była niepodzielna.
Spacerując po pięknym gołuchowskim parku, warto odwiedzić także Muzeum Leśnictwa, które prezentuje swoją ekspozycję w budynkach powozowni, owczarni, i oficyny. Nieopodal tego ostatniego znajduje się mauzoleum Działyńskiej. W pobliżu nie lada gratką jest także Pokazowa Zagroda Zwierząt, w której hodowane są żubry, daniele, koniki polskie oraz dziki.
Polichromie Smuglewicza
Na naszej liście priorytetów nie mogło zabraknąć również Muzeum w Lewkowie – Zespołu Pałacowo-Parkowego. Kompleks ten oddano do użytkowania po generalnej rewitalizacji w październiku 2022 roku. Rezydencja została wzniesiona pod koniec XVIII wieku dla Wojciecha Lipskiego. Zwiedzając pałac, uwagę przykuwa pięknie opracowana elewacja, z bogatymi zdobieniami sztukatorskimi, rzeźbami i malowidłami, a wewnątrz polichromie wykonane około 1800 roku przez Antoniego Smuglewicza.
Bez wątpienia najokazalszym pomieszczeniem w pałacu jest piękna sala balowa zwana także rotundową, wykonana na planie koła, która zajmuje dwie kondygnacje i jest zwieńczona imponującą kopułą. W pokoju tym podobnie jak w sali pejzażowej i salonie egipskim podziwiać możemy bogate malowidła ścienne. W tym ostatnim od niedawna nad kominkiem zawisł portret generała Kniaziewicza, który po ponad osiemdziesięciu latach powrócił do Lewkowa.
Pałac w Antoninie, fot. M. Dachtera
Kolejnym miejscem na naszej trasie miał być Antonin, jednak zanim się tam udaliśmy, zajrzeliśmy jeszcze do Mikstatu z neobarokową świątynią św. Trójcy z początku XX wieku i drewnianym sanktuarium św. Rocha z końca XVIII wieku, oraz do Kotłowa, gdzie na wzgórzu, z którego rozciągają się malownicze widoki, znajduje się jeden z najstarszych kościołów w Polsce (XII w.). W Antoninie obowiązkowym punktem programu jest oczywiście pałac myśliwski Radziwiłłów.
Rezydencja ta została wzniesiona w latach dwudziestych XIX wieku dla namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego Antoniego Radziwiłła według projektu Karla Schinkla. Główna, trójkondygnacyjna sala pałacu została zbudowana na planie oktagonu, z czterech stron przylegają do niej skrzydła. Ogromne wrażenie robi kominek z kolumną przyozdobioną trofeami myśliwskimi. W budynku mieści się hotel z restauracją, jednak pałac jest dostępny dla zwiedzających.
Kolebka szybownictwa
Kilkanaście kilometrów od dawnej rezydencji Radziwiłłów leży Ostrzeszów. W mieście tym znajdują się aż cztery kościoły. Najstarszym z nich jest zlokalizowana przy rynku fara (pw. Wniebowzięcia Matki Boskiej) z pięknymi freskami na ścianach, wzniesiona w XIV wieku i odbudowana po pożarze w latach dwudziestych XVII wieku. W latach 1680–1740 powstały zabudowania klasztoru oo. Bernardynów (obecnie siedziba Nazaretanek), w 1758 roku drewniany kościół św.
Baszta w Ostrzeszowie, fot. M. Dachtera
Mikołaja, a sto lat później świątynia ewangelicka (obecnie rzymskokatolicka parafia pw. Chrystusa Króla). Niewątpliwą atrakcją Ostrzeszowa jest także pozostałość po XIV-wiecznym zamku w postaci murów i baszty. Kilka kilometrów od miasta znajdują się najwyższe wzniesienia Wielkopolski – Kobyla Góra (284 m n.p.m.) oraz Bałczyna (278 m n.p.m.). Pierwsze z nich jest niestety mocno porośnięte drzewami, dlatego widoki postanowiliśmy podziwiać z drugiego. Po drodze warto przystanąć przy pięknym słupowym kościele św. Wawrzyńca w Olszynie.
W naszym programie wycieczki nie mogło zabraknąć Kalisza. Piękny park miejski, ratusz, z którego można podziwiać panoramę miasta, katedra i bazylika kolegiacka to tylko część miejsc, które odwiedziliśmy. Niedaleko Kalisza w Tłokini Kościelnej znajdziemy piękny pałac z początku XX wieku. w tej chwili pełni funkcje hotelowo-restauracyjne. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze Tarce z piękną rezydencją wzniesioną według projektu Stanisława Hebanowskiego, a także wspaniały pałac w Śmiełowie – Muzeum Adama Mickiewicza – oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Południowa Wielkopolska jest interesującą opcją na krótsze i dłuższe wyjazdy, każdy znajdzie tu coś dla siebie – mnóstwo zabytków, piękna przyroda, szlaki piesze i rowerowe.