Lew niespodziewanie rzucił się na kobietę i dwoje dzieci. "Trzymali go jak zwierzę domowe"

6 godzin temu
W czwartek, 3 lipca, na jednej z ulic Lahauru w Pakistanie, doszło do groźnego wydarzenia. Z prywatnej posesji uciekł 11-miesięczny lew. Przeskoczył ogrodzenie i zaatakował idącą z zakupami kobietę oraz dwie małe dziewczynki w wieku 5 i 7 lat, które próbowały uciec. Poszkodowanych w wyniku tego niecodziennego zdarzenia przewieziono do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Nagranie ze zdarzenia, w którym lew przeskakuje ogrodzenie i atakuje przechodniów, zostało udostępnione przez lokalną policję i gwałtownie obiegło media społecznościowe. "Przerażająco się na to patrzy. Mam ciarki" - czytamy w jednym z zamieszczonych komentarzy pod opublikowanym filmem na portalu X (dawniej Twitter). Lew, który zaatakował kobietę i dwójkę dzieci, należał do trzech mężczyzn, którzy, jak podają zagraniczne media "trzymali go jak zwierzę domowe".


REKLAMA


Zobacz wideo Ekspertka: kilka osób pyta, jakie wilki tak naprawdę są


Ojciec dzieci w szoku. "Ten widok ich bawił"
Na nagraniu z monitoringu widać, jak dziki kot bez trudu przeskakuje przez ogrodzenie, a po chwili dopada idąca ulicą kobietę. Lew wskoczył na jej plecy, powalając ją. Tuż obok bawiły się dwie dziewczynki, które, chociaż rzuciły się do ucieczki, nie zdążyły schować się przed zwierzęciem. Ich ojciec w rozmowie z lokalnymi mediami ujawnił, iż widok atakującego zwierzęcia "bawił ich właścicieli".


"Podejrzani uciekli z miejsca zdarzenia, zabierając ze sobą lwa. Zostali zatrzymani w ciągu 12 godzin od incydentu "- poinformowało biuro Zastępcy Inspektora Generalnego w Lahore w wywiadzie dla AFP.


Lew schwytany i umieszczony w rezerwacie
11-miesięczny lew został odebrany właścicielom przez policję i przekazany do lokalnego parku dzikiej przyrody. Personel rezerwatu, po wstępnych badaniach potwierdził, iż zwierzę jest w dobrym stanie.
Jak informuje portal timesofindia.indiatimes.com, w Pendżabie, najludniejszej prowincji Pakistanu, trzymanie w przydomowych ogródkach zwierząt egzotycznych, zwłaszcza dużych kotów, jest dość popularne. "To oznaka bogactwa, odpowiedniego statusu, a może choćby i głęboko zakorzeniona tradycja" - czytamy. Obecne przepisy prawa wymagają jednak od właścicieli dzikich zwierząt, posiadania odpowiednich licencji. To nie koniec, bo hodowcy są zobowiązani do uiszczania wysokich opłat rejestracyjnych, a "przydomowy ogródek" musi liczyć co najmniej 10 akrów ziemi, czyli około 4,05 hektara.
Idź do oryginalnego materiału