Końcówka listopada oznacza nieuchronny koniec sezonu na grzyby. Wiklinowe kosze zostały odstawione na półki, a leśne wędrówki i obfite zbiory wydają się odległym wspomnieniem. Jednak okazuje się, iż nie wszędzie. Najwytrwalsi grzybiarze mogą jeszcze liczyć na szczęście, co potwierdza niespodziewane odkrycie, jakim pochwaliło się Nadleśnictwo Daleszyce.