
Zachęceni prognozami pogody i wczorajszym stwierdzeniem burzyka szarego, ruszyliśmy dziś do Kątów Rybackich. Miał być porządny sztorm, a ledwie wiało.
Pozostało przeglądanie mew, których setki nadlatywały ze wschodu. Szczególnie mewy siwe. Pośród nich szukałem podgatunku rosyjskiego (Larus canus heinei). Na zdjęciu jeden osobnik z potencjałem na takie rozpoznanie.













