Kto prawdziwy Polak, kto na niby – jak robisz źle, to nie chowaj się za Polskę

5 godzin temu

Strażnik jest po to, żeby w takich sytuacjach interweniować. Każdy z nas, znalazłszy się w położeniu owej pani, byłby zły. Ale pani, której wymierzono karę, nagrała filmik, w którym mówi dużo o Polsce i Polakach. Próbowała poniżyć strażnika, nazywając go niewolnikiem nabijającym „kabzę świnogrodu na Wiejskiej”. Bez śladu refleksji, iż wina leży po jej stronie.

Problem drugi jest dotkliwszy. Autorka filmu z uporem miesza prostą kategorię dyscyplinarno-prawną z polskością. Żeby była jasność, uważam takie pojęcia jak polskość, naród, tożsamość narodowa za ważne dla przeszłości i dla teraźniejszości obywateli.

Ale właśnie dlatego nie należy ich używać do zasłaniania własnych błędów. Nie jest dobrze szantażować strażnika, który wykonuje po prostu swoją robotę, iż jest Polakiem, który niszczy Polaka, a nawet, iż gotuje taki los Polakowi. Pobrzmiało „Medalionami” Nałkowskiej i ludźmi, którzy ludziom zgotowali ten los. Efekt groteskowy.

W końcowej części filmu szarża pani osiąga szczyt. Najpierw straszy funkcjonariusza nowym prezydentem Karolem Nawrockim. A potem mówi wprost: „Pan jest tak zagorzały, jakby pan nie był Polakiem”.

Więcej pod materiałem wideo

Dla siebie i dla Państwa wyciągam z tego czterominutowego obrazu dwa wnioski:

  1. Jak zrobisz źle, to się nie chowaj za Polskę.
  2. Nie odmawiaj bliźniemu polskości.

Nie tylko dlatego, iż to boli. Także dlatego, iż jak pisał przed laty Wojciech Młynarski – Polacy tym się różnią od grzybów, iż nie da się w atlasie z detalami opisać, kto prawdziwy, kto na niby, niejadalny, jadowity i trujący.

I jeszcze coś. Zdenerwowana kobieta zapomniała, iż to nie strażnik, którego chciała skompromitować, ale ona sama w całej tej sytuacji reprezentuje Polskę. I to nie jest dobra reklama Ojczyzny.

Czytaj też: NATO musi postawić na obronę. Po drugie – na gospodarkę

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Idź do oryginalnego materiału