Kto pamięta ośrodek kolonijny w Pogorzelicy? Wspomnienia, ruiny i cień dawnej świetności Jedziemy! Z Brzegu Dolnego do Pogorzelicy

10 godzin temu
To była letnia stolica Brzegu Dolnego. Miejsce, gdzie co roku jeździło się na kolonie, na wczasy z rodziną, na obozy i turnusy zakładowe. Ośrodek w Pogorzelicy był symbolem wypoczynku pracowniczego Zakładów Chemicznych „Rokita” i przez dziesięciolecia – drugim domem wielu mieszkańców naszego miasta. Dziś – choć domki jeszcze stoją – jest tylko cieniem dawnej świetności.


Dla wielu mieszkańców Brzegu Dolnego był to adres dzieciństwa, pierwszych wakacyjnych przyjaźni i kolonijnych przygód. Ośrodek kolonijny w Pogorzelicy, położony wśród nadmorskiego lasu, tętnił życiem jeszcze pod koniec lat 90. Drewniane domki o nazwach „Jantar” i „Bajka” rozrzucone były między drzewami, tuż obok stołówka, hotel „Chemik” i scena do apelów. Kolonie, obozy, wczasy – tu latem i jesienią wypoczywało całe pokolenie dolnobrzeżan. Dziś to miejsce wygląda jak plan filmu postapokaliptycznego.


Miejsce tętniące życiem


Dzieci z Brzegu Dolnego rok w rok przyjeżdżały tu w ramach zakładowych kolonii. Ośrodek należał do Zakładów Chemicznych „Rokita” i przez lata był wzorcowym miejscem wypoczynku pracowniczego. Wakacje organizowane z rozmachem – z pełnym wyżywieniem, wychowawcami, animacjami i opieką medyczną – budowały nie tylko wspomnienia,
Idź do oryginalnego materiału