"Konkurencja po polsku". Restauracja zaatakowana. To zrobił mężczyzna pod osłoną nocy

8 godzin temu
Restauracja LILI ze Szczecina szuka osoby, która w nocy wylała w ogródku cuchnącą ciecz. - Nie mamy pojęcia, kto mógł nam chcieć wyrządzić taką krzywdę - powiedział właściciel lokalu Patryk Dutkiewicz. Wsparcia udzielili internauci, którzy napisali, co sądzą o tej sytuacji.
Restauracja zaatakowana cuchnącą cieczą
Szczecińska restauracja LILI poinformowała o incydencie, do którego doszło w nocy z czwartku 10 lipca na piątek 11-go w jej ogródku. Jak zrelacjonowano, ktoś "celowo wylał środek odstraszający dziki", co doprowadziło do nieprzyjemnego zapachu, który trwał wiele godzin. "Chcemy jasno powiedzieć - nie damy się zastraszyć! Restauracja LILI pozostaje otwarta, a profesjonalna firma działa kilka godzin nad usunięciem nieprzyjemnego zapachu" - poinformował lokal. Niedługo później sytuacja została opanowana. - o ile chodzi o obiekt, jest zabezpieczony, wyczyszczony. Nie grozi państwu żadne niebezpieczeństwo - zapewnił właściciel lokalu Patryk Dutkiewicz.


REKLAMA


Lokal szuka sprawcy
Restauracja opublikowała nagranie z monitoringu, na którym widać sprawcę. - Wiemy, w jakim celu ktoś to zrobił. Na pewno dlatego, żeby państwo do nas nie przychodzili, ale nie wiemy, kto to zrobił. Stąd udostępniamy to nagranie i prosimy was o informacje w mailu lub w wiadomości prywatnej do nas, oczywiście zapewniamy pełną anonimowość. Chcemy po prostu dotrzeć do tej osoby, bo nie mamy pojęcia, kto mógł nam chcieć wyrządzić taką krzywdę - powiedział Patryk Dutkiewicz.


Zobacz wideo Dla właściciela restauracji zostaje kilka z przychodów


Internauci są oburzeni i deklarują wsparcie
"Totalne kure***o. To tzw. konkurencja po polsku" - stwierdził pan Dominik. "Mam nadzieję, iż policja przeanalizowała już inne nagrania z monitoringu okolicznego plus miejskiego i połączyła puzzle, dokąd ten jegomość się udał" - napisała pani Patrycja. "Podłość ludzka nie zna granic... Każdy, kto choć raz był w waszej restauracji, na pewno wróci, bo pyszne jedzenie, dobrej jakości i tak podane jak u was zawsze się obroni. Karma wraca. Będziemy jeszcze chętniej odwiedzać" - napisała pani Wioletta. "Życzę siły i wytrwałości, nie poddawajcie się! Działacie z pasją i ze smakiem, a to jest najważniejsze" - napisała pani Maja. "Co za świństwo! Ta zazdrość ludzka w tych czasach nie zna już granic. I tak jesteście najlepsi" - oceniła pani Nicola.


Do podobnego zdarzenia doszło w ubiegłym roku. Więcej na ten temat w artykule: "Cuchnąca ciecz rozlana pod osłoną nocy w salonie barberskim w Łomiankach. W tle tajemnicze srebrne auto".


Źródła: LILI by Dutkiewicz (Facebook)
Idź do oryginalnego materiału