Rzadko bywam w miastach, tym bardziej pospacerować. Ale iż lubię architekturę, to czasem MUSZĘ. W Kluczborku już kiedyś byłam, dawno dawno temu. Niczego z tego co zastałam teraz, nie zapamiętałam. Ale nie ma się co dziwić. Czasy się zmieniły, ludzie i miasta też. Kluczbork jest pełen ciekawostek, architektonicznych piękności i historycznych zawiłości. To miasto miodem płynące. Za sprawą Jana Dzierżona, księdza pszczelarza, który odkrył dzieworództwo pszczół. Wynalazł też ul szafkowy i mówi się, iż zrewolucjonizował pszczelarstwo. Jego naukowe odkrycia nie podobały się kościelnym przełożonym. Jemu z kolei nie podobał się dogmat o nieomylności papieża ogłoszony na soborze watykańskim. No i chłopa, znaczy księdza, ekskomunikowali 🤷 Zapraszam na małe foto-spacerowanko po kluczborskim rynku. I nie tylko.
O, jest i pszczoła:
Muzeum im. Jana Dzierżona:
Ule:
Brama Krakowska i wieża ciśnień:
Murale w Oleśnie:
Gdzieś po drodze:
fot. Sivka