Każdego popołudnia, po wyjściu z liceum, Tomek przemierzał brukowane uliczki z plecakiem zwieszonym przez jedno ramię i dzikim kwiatem delikatnie schowanym między palcami.

1 miesiąc temu
Każdego popołudnia, po wyjściu z gimnazjum, Tomek szedł brukowanymi uliczkami z plecakiem przewieszonym przez jedno ramię i dzikim kwiatkiem ostrożnie trzymanym w dłoni. **Kwiat, który nigdy nie zwiędnął** Ulice Sandomierza zawsze pachniały świeżym chlebem i mokrą ziemią po deszczu. To było małe miasteczko, gdzie wszyscy się znali, a plotki roznosiły się szybciej niż wiatr. Pośród […]
Idź do oryginalnego materiału