Ma zaledwie kilka miesięcy, a już doświadczyła okrucieństwa z rąk osoby, która powinna ją kochać i chronić. Szczeniak o imieniu Gapcia został odebrany „właścicielowi” po tym, jak członkowie Sekcji Lublin Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt dowiedzieli się, iż mężczyzna zamyka psa na balkonie, kopie, a choćby zrzucił go ze schodów.
Opinia publiczna po raz pierwszy usłyszała o sytuacji na początku stycznia. Na grupie Spotted Świdnik, na portalu społecznościowym Facebook, jedna z użytkowniczek opublikowała zdjęcie psa zamkniętego na balkonie mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze. Jak napisała, po 2,5 godz. ktoś wpuścił go do domu.
Zdjęcie w Internecie zauważyli pracownicy Sekcji Lublin Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt i od tej pory bacznie obserwowali losy Gapci.
– Na początku zobaczyłam na Facebooku post o psie zamkniętym na balkonie. Potem koleżanka zauważyła, iż „właściciel” kopnął go, gdy byli na dworze. Wiem, iż sąsiedzi zgłaszali Policji, iż szczeniak wyje w mieszkaniu tak, jakby coś strasznego mu się stało – opowiada pani Oliwia z Sekcji Lublin Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt.
W miniony piątek członkowie Sekcji Lublin Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt w asyście Policji udali się do mieszkania „właściciela” Gapci, jednak wyglądało na to, iż nikogo w nim nie ma. Kolejną próbę podjęto w poniedziałek. Tym razem Gapcię udało się odebrać.
– Nie rozumiem dlaczego takim ludziom powierza się psy – zastanawia się pani Oliwia. – Mężczyzna tłumaczył, iż nie miał pieniędzy, by zabrać Gapcię do weterynarza. Kiedy dowiedział się, iż zostanie obciążony kosztami zabiegu i leczenia, zrzekł się opieki nad nią.
– Potwierdzam, iż nasi policjanci asystowali przy odebraniu psa – mówi asp. sztab. Elwira Domaradzka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Jak dodaje E. Domaradzka, mundurowi już wcześniej interesowali się szczeniakiem na prośbę sąsiadów: – Sąsiad usłyszał szczekanie psa i wezwał telefon alarmowy 112. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, weszli do mieszkania i widzieli szczenię. Miało dostęp do wody i jedzenia, nie wyglądało na zaniedbane. Nie zauważyli też, by fizycznie coś się z nim działo.
Jak udało nam się dowiedzieć, w sprawie Gapci kilkakrotnie interweniowała również Straż Miejska.
– Dostaliśmy zgłoszenie, iż pies był zamknięty na balkonie, kiedy właściciel robił zakupy. Nie byliśmy w stanie dostać się do mieszkania, jednak udało nam się skontaktować z siostrą właściciela psa i poprosiliśmy ją o pomoc. Kiedy kobieta wpuściła nas do mieszkania okazało się, iż pies ma złamaną łapę. Rozmawialiśmy z jego właścicielem. Powiedział, iż był z nim u weterynarza. Podejrzewaliśmy, iż mężczyzna kłamie, dlatego zweryfikowaliśmy tę informację. Okazało się, iż nie zabrał czworonoga do lecznicy. Mężczyzna został ukarany mandatem za niewłaściwą opiekę. Notatkę w tej sprawie przekazaliśmy świdnickiej policji. Od stycznia w sprawie tego psa interweniowaliśmy kilkakrotnie – mówi Janusz Wójtowicz, komendant Straży Miejskiej w Świdniku.
– Wszczęliśmy czynności w sprawie znęcania się nad psem w kierunku art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Analizujemy m.in. informacje dostarczone przez Straż Miejską w Świdniku i jesteśmy w kontakcie z Chełmską Strażą Ochrony Zwierząt – tłumaczy E. Domaradzka.
Obecnie Gapcia znajduje się pod opieką Sekcji Lublin Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt. Wiadomo, iż miała złamane kość piszczelową i strzałkową. Wczoraj przeszła skomplikowany zabieg, podczas którego lekarz weterynarii usunął nadbudowy kostne i na nowo złożył łapę.
– Suczka przebywa u mnie, w domu tymczasowym. Mimo tego, co przeżyła jest bardzo dzielna i ufna. Lekarz zalecił jej ograniczenie ruchu do minimum, dlatego przebywa w klatce kenelowej. Czeka ją rehabilitacja i wyjęcie płytki, która stabilizuje złamaną kość – mówi pani Oliwia.
Chełmska Straż Ochrony Zwierząt prowadzi zbiórkę na portalu www.ratujemyzwierzaki.pl/gapcia-lbn, która pomoże pokryć koszt zabiegu, rehabilitacji i opieki nad szczenięciem. Od 27 stycznia udało się zebrać ponad 14 tys. zł. Co prawda zbiórka zakończy się jutro, o godz. 21.00, jednak Straż nie wyklucza, iż może ją przedłużyć, ze względu na potrzeby Gapci. Pomóc można także przekazując dobrej jakości karmę, zabawki i gryzaki, które umilą suczki czas rekonwalescencji. Adres, na który należy przesłać rzeczy, otrzymamy kontaktując się z Sekcją Lublin Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt na Facebooku.
W sobotę pani Oliwia złoży oficjalne zawiadomienie na Policję. Mężczyzna może odpowiadać z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt.