W listopadzie, kiedy na drzewach nie ma liści warto podczas spaceru rozejrzeć się po gałęziach drzew i poszukać gili – radzą leśnicy z Lasów Państwowych. Łatwo je wyłowić wzrokiem ze względu na pięknie czerwone upierzenie podbrzuszy.
Nazwa gila pochodzi z greki i oznacza ogniście czerwony kolor. Choć ptaki te wybierają do życia zaciszne bory z domieszką świerka, późną jesienią i zimą łatwiej zaobserwować je w ogrodach. Może zdarzyć się, iż głodny gil wpadnie również do naszego karmnika. Chętnie przesiadują także na wysokich jałowcach czy żywotnikach.
W Polsce ptaki te chętnie zimują, przylatując z północy w poszukiwaniu schronienia od przeszywającego mrozu.
Ptaki możemy spotkać na terenie całej Polski, ale największe zagęszczenie obserwuje się przede wszystkim na północnym wschodzie i w górach – gil występuje tam do górnej granicy lasu.
– Dieta gili w ciągu roku bardzo się zmienia, ale jej podstawą są zawsze nasiona dziko rosnących roślin, a wiosną także ich pączki. Uwielbiają nasiona świeżo dojrzałe, ale gdy nadarza się okazja bardzo chętnie zjadają małe pająki – wyjaśniają leśnicy.
Warto podkreślić jednak, iż gile są nazywane ptakami wrażliwymi i czasem niemal niewidocznymi. Są skryte i bardzo delikatne, dlatego podczas obserwacji należy być szczególnie ostrożnym.


2 godzin temu


![Małe urządzenie, wielki efekt – tak Kraków ratuje rzekę [ZDJĘCIA]](https://cowkrakowie.pl/wp-content/uploads/2025/11/lapacz-smieci-na-rzece-Bialucha2.jpg)


