Do niedzieli poznaniacy mają okazję zobaczyć najpiękniejsze zwierzęta hodowlane w Polsce. Na wystawie hodowcy prezentują różne gatunki. Jury wybiera tu również najlepsze krowy. O kryteriach wyboru i rasach bydła opowiedział nam ekspert.
1500 zwierząt na targach
Na Międzynarodowych Tragach Poznańskich trwa Narodowa Wystawa Zwierząt Hodowlanych. Hodowcy z całej Polski zjechali się do Poznania, by pokazać swoje najlepsze okazy koni, gęsi, kur, kóz, owiec czy choćby szynszyli i alpak. Łącznie to ponad 1500 zwierząt w kilkunastu gatunkach i kilkudziesięciu rasach. Uczestnicy mogą również wybrać się na kiermasz wyrobów regionalnych, gdzie zakupić można między innymi wino ekologiczne, soki owocowe czy oscypki i inne sery.
Najlepsze krowy
Jednocześnie na wystawie odbywa się wycena krów mlecznych i bydła mięsnego. O tym, jak wybiera się “najlepszą” krowę opowiedział nam ekspert Janusz Piotrowski, dyrektor biura Polskiego Związku Hodowców Producentów Bydła Mięsnego. Choć najlepiej wypadają krowy, które są największe, mają najlepsze umięśnienie i proporcje ciała. Okazuje się jednak, iż liczy się coś jeszcze.
– Bydło musi być dobrze przygotowane do wystawy. Hodowcy muszą oprowadzać krowy choćby 4 miesiące wcześniej, tak, żeby na wystawie nie zdziczały. Tutaj zwierzęta stresują się hałasem i ludźmi. Staramy się jednak, żeby miały jak najlepsze warunki. – powiedział Janusz Piotrowski.
Jak wygląda hodowla bydła w Polsce?
Na wystawie zobaczyć można 14 ras krów, między innymi ze Szkocji czy Francji. Jedna z nich występuje głównie w Kazachstanie, a na świecie żyje łącznie około 50 tysięcy osobników. Największa sztuka na wystawie liczy ponad 1600 kilogramów. Rasy klasyfikuje się pod względem wielkości i szybkości dojrzewania oraz ze względu na pochodzenie. Jak wskazał ekspert, hodowla bydła w Polsce nie jest wymagająca i powinna tylko rosnąć.
– W momencie, kiedy mamy afrykański pomór świń, naturalnie powinny powstawać hodowle bydła mięsnego. One nie wymagają dużych nakładów. Bydło może być utrzymywane w chowie otwartym, choćby bez zadaszenia, ale z czymś, co obroni je przed wiatrem. Bydło lepiej czuje się w temperaturze -15 niż 30 stopni Celsjusza. – powiedział Janusz Piotrowski.