Mokry i chodny tydzień spowodował, iż opustoszały kąpieliska i baseny, a nad morzem wczasowicze masowo rezygnowali z pobytu. Czy po ostatniej modernizacji Sielpia cieszy się powodzeniem także w czasie niepogody?
Okazuje się, iż choćby bez słońca jest tam co robić. Park linowy, samochodziki, spacery, wesołe miasteczko i grzybobranie – to zajęcia, którymi zajmowali się turyści w Sielpi w ostatnich dniach. Teraz wracają na plażę. Jak się jednak okazuje choćby w chłodniejsze dni się nie nudzili.
– Jak było chłodniej, ale nie padało to spacerowaliśmy. Po tych wszystkich remontach w Sielpi jest naprawdę sporo ścieżek, którymi można obejść zalew. Sprawdziliśmy też co kryje się na wyspach – żartuje pan Karol z Jędrzejowa.
– Z dziećmi byliśmy w parku linowym, jeździliśmy samochodzikami, gokartami, a w jeden dzień pojechaliśmy na grzyby i uzbieraliśmy pełny koszyczek – dodaje pani Zuzanna spod Krakowa.
Magdalena Weber z Centrum Informacji Turystycznej przyznaje, iż właśnie w chłodniejsze dni punkt w Sielpi odwiedza najwięcej osób. Najczęściej poleca turystom wycieczki piesze lub rowerowe.
– Sieć znakowanych szlaków turystycznych zaprowadzi wczasowiczów do Skałek Piekło, do Nieba, albo do Końskich, Maleńca czy Cisownika, gdzie zwiedzimy skansen agroturystyczny „Pod sosnami” – zachęca.
Wszystkie prognozy wskazują na to, iż weekend będzie słoneczny, więc plaże w świętokrzyskiej „Ibizie” znowu się zapełnią.