Jak nie było, to nie było

naturapolska.blogspot.com 8 godzin temu


W sezonie lęgowym dolina Redy skąpiła widoku myszołowów. Wprawdzie przynajmniej jedna para odniosła sukces, jednak generalnie widok tych ptaków był rzadki. Obecnie sytuacja się zmieniła. Przybyło sporo osobników.

Pewnie część z nich, lub kolejne pozostaną tu na zimę. Przynajmniej tak było w poprzednich sezonach. Przy znajomości terenu i bardzo zmiennej szacie, charakterystycznej dla osobnika, można śledzić takie fluktuacje. Na zdjęciu październikowy przybysz.

Myszołów z tegorocznego lęgu
Idź do oryginalnego materiału