Jest to ostatni wpis z serii 13 artykułów opracowanych na podstawie książki „Sztuka zrozumienia, czyli jak naprawdę kochać swoje dziecko” Rossa Campbella, Pisma Świętego oraz obserwacji i własnych doświadczeń autorki.
Jeżeli rodzice są osobami wierzącymi, to zależy im na tym, aby przekazać swoim dzieciom wiarę w Boga. Z drugiej strony dzieci z natury mają duchowe potrzeby, bowiem w sercu każdego człowieka jest szczególne miejsce przeznaczone dla Boga i nie da się Go niczym innym zastąpić, i nic innego nie jest w stanie tej potrzeby zaspokoić.
Pierwszym warunkiem, jaki musi zostać spełniony, abyśmy jako rodzice przekazali dzieciom zaufanie do Boga, jest to, abyśmy sami posiadali taką wiarę, która przetrwa próbę czasu i nie zniknie w wyniku różnych życiowych doświadczeń, prób i trudności. Potrzebujemy, aby była to wiara żywa, a nie jedynie ideologia i pewien system przekonań, który jest oderwany od codzienności, stylu życia i podejmowanych wyborów.
Dzieci potrzebują widzieć, iż rodzice studiują Słowo Boże, iż zwracają się do Boga ze swoimi troskami, iż wyrażają Mu swoją wdzięczność, iż pamiętają o Nim na co dzień, iż jest dla nich skałą i schronieniem, źródłem mocy i Przyjacielem. Bóg musi być dla rodziców stałym Towarzyszem życia.
Wszystko, co robimy, może przynosić Bogu chwałę. jeżeli swoim życiem pokażemy to dzieciom, jeżeli będziemy uczyć je szukania rady u Boga, pocieszenia w chwilach smutku, stanie się to dla nich czymś naturalnym, będzie to ich bazą przez całe życie.
Drugim warunkiem niezbędnym do tego, aby móc zaspokoić duchowe potrzeby dziecka, jest taka identyfikacja dziecka z rodzicami, aby mogło ono zaakceptować i przyswoić sobie zasady i wartości wyznawane i stosowane przez rodziców. Będzie to możliwe, jeżeli dziecko będzie się czuło kochane przez nich bezwarunkowo. O tym, jak okazywać bezwarunkową miłość, można przeczytać we wszystkich dotychczasowych wpisach z tej serii. Warto do tego wracać i praktykować na co dzień.
Bezwarunkowa miłość rodziców jest niezwykle ważna, ponieważ tak właśnie kocha Bóg. jeżeli ktoś nie doświadcza takiej miłości ze strony własnych rodziców, bardzo trudno jest takiej osobie zrozumieć i przyjąć bezwarunkową miłość Boga. Często jest to największa przeszkoda, która utrudnia wielu osobom osobistą więź ze Stwórcą.
Dzieci doskonale utrwalają sobie atmosferę, niejednokrotnie lepiej niż fakty i szczegóły wydarzeń. A zatem warto zastanowić się, jaka atmosfera towarzyszy naszym rodzinnym nabożeństwom, świętom, uroczystościom. Czy jest to czas pełen miłości i radości, czy raczej w domu panuje nerwowość, irytacja, niezadowolenie?
Jeśli pragniemy, aby dzieci znały Boga i postawiły Go na pierwszym miejscu w swoim życiu, to jako rodzice musimy zaangażować się w ich rozwój duchowy. Nie możemy przekazać tej odpowiedzialności innym, choćby jeżeli są to utalentowani i wykwalifikowani nauczyciele, pastorzy, katecheci.
Ważne jest doświadczanie codziennego żywego związku z Bogiem i wynikającej z tego praktyki życia. O tym Bóg mówi w poniższym tekście:
„Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając. Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma. Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach” (Pwt 6,4-9).
A zatem w procesie wychowania potrzebujemy mówić dzieciom o Bogu, pokazywać im Go przez nasze życie, przyprowadzać je do Niego w modlitwie, uczyć dzieci rozmawiania z Bogiem szczerze, od serca, jak z najlepszym Przyjacielem. Ważne jest również wychowywanie dzieci do posłuszeństwa Bogu, uczenie ich rozróżniania Jego głosu, wybierania tego, co dobre, a odrzucania zła. Osiągamy to poprzez adekwatnie rozumianą dyscyplinę, wyznaczanie dzieciom granic i mądre egzekwowanie ich.
Jeśli wychowanie dzieci dla Jezusa uczynimy w naszym życiu priorytetem i celem naszej rodzicielskiej misji, wówczas będziemy dbali o to, aby każdego dnia uczyć je, jak dobry jest Jezus. Będziemy dbali, aby poznawały Boga przez Jego Słowo zapisane w Piśmie Świętym, będziemy również uczyli, jakie praktyczne zastosowanie w życiu mają poznawane przez nie prawdy. Jezus powiedział bardzo ważne słowa: „Dopuśćcie dzieci! Nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie, bo do takich jak one należy królestwo niebieskie” (Mt 19,14). Dzieci naturalnie pokochają Chrystusa, jeżeli poprzez nasze wychowanie poznają Go osobiście i nauczą się żyć we współpracy z Nim.