Jajka, ziemniaki, jabłka, pomidory i śliwki

migracjakrolowej.home.blog 2 miesięcy temu
  • Synu, jak pierwszy dzień w szkole?
  • Kiedy tam wszedłem, chciało mi się wymiotować.

No cóż. Może w trakcie roku szkolnego mu przejdzie? Plany mają masakryczne. Młody od 7 do 15-stej, lub 8 do 16-stej adekwatnie codziennie, czyli skończą się wypady na lanczyki z siostrami, Łucja ma 4 lekcje dziennie, ale ona ma dość gęsty grafik doszkalania maturalnego, ale największy kosmos ma Lilka. Panna w dwa dni ma dziewięć lekcji (!!!!) a pozostałe po 3-4, za to na 12-stą. Ja natomiast doszłam do wniosku, iż niepotrzebnie wczoraj narzekałam, bo dobrze mi się dziś pracuje! Z samego rana byłam też na rynku i gość od jajek dał mi trzecią wytłoczkę jajek przepiórczych gratis! Śmieszna była też akcja z Miau, bo szłam na spacer z Bibs i jedna sąsiadka mnie pytała czy ten pasiasty kot to nasz, bo ona wczoraj myślała, iż to jej, więc ją wzięła na ręce i zaniosła do domu. A ta na nią strasznie syczała Niekulturalne są te moje zwierzęta!

Poza tym przekopywałam się przez moje foldery ze zdjęciami, bo mama Matiego poprosiła o jego zdjęcia. I przy okazji przypomniało mi się, jakiego kiksa zrobiłam na początku roku. Bo zdjęcia są w folderach oznaczonych latami, a w nich miesiącami. I folder roczny zamykam w styczniu. No i kopiując miesiące i wywalając spam i wersje robocze wywaliłam październik, listopad i grudzień (2023)! ale zdjęcia były CAŁY czas na karcie pamięci… W tej sytuacji WCZORAJ skopiowałam te 2000 zdjęć z Mazur i z Rzymu na dysk i zaczęłam je przeglądać, żeby te poruszone, powtarzające się, brzydkie wywalić. I powiem Wam, iż piękny jest ten Rzym. To jest miasto nad miastami. Mam tam np. zdjęcia tej samej ulicy, na której jadą auta. I ja stojąc w tym samym miejscu zrobiłam siedem zdjęć. I one są świetne. KAŻDE. Na jednym jest skuter, na innym autobus, na innym ruszają piesi, idzie zakonnica, a wszystko w otoczeniu tej niezwykłej architektury. Ale towarzyszyła mi, w tym przeglądzie i eliminacji, Lilka i pannie zachciało się porównać ten 2023 z 2021, kiedy byłam z nią. WTEDY akurat mi się rozsypał aparat i wszystkie zdjęcia wyszły trochę retro, bo z takim grubym ziarnem, ale widać, iż w pandemii to było wszędzie pusto. Nie mam pojęcia jak tę Europę zwiedzać, żeby nie utknąć w tym tłumie ludzi, który tu przybywa, chociaż znajdowaliśmy w Rzymie miejsca ukryte i odludne

Idź do oryginalnego materiału