Jesień w południowym Ontario oznacza powrót niechcianych gości. Czerwono-czarne pluskwiaki klonolistne (Boisea trivittata) szukają schronienia przed zimnem i coraz częściej trafiają do domów mieszkańców.
Owady te żywią się nasionami klonów, a wraz z nadejściem chłodów opuszczają drzewa i zaczynają gromadzić się w dużych skupiskach, zwykle po południowej stronie budynków, drzew czy skał. Kiedy słońce nie wystarcza, znajdują drogę do wnętrza domów – przez pęknięcia w elewacji, nieszczelne okna czy szczeliny przy drzwiach.
Jak je rozpoznać?
Pluskwiaki mają migdałowaty kształt ciała, czarne ubarwienie z czerwonymi krawędziami i osiągają około dwóch centymetrów długości. W ostatnich dniach setki zgłoszeń ich obecności trafiły do aplikacji iNaturalist – owady widziano m.in. w Toronto, Ottawie, Windsorze, Kingston, Amherstburgu, Londynie i Kornwalii.
Czy są groźne?
Choć ich skupiska mogą wyglądać niepokojąco, pluskwiaki klonolistne rzadko gryzą ludzi i nie niszczą mienia. Lepiej jednak ich nie miażdżyć – wydzielają wtedy nieprzyjemny zapach i pozostawiają czerwone plamy na jasnych powierzchniach.
Jak się chronić?
Aby zminimalizować ryzyko, warto:
- naprawić uszkodzone moskitiery i zamontować uszczelki drzwiowe,
- uszczelnić silikonem pęknięcia w elewacji, przy oknach, drzwiach i rurach,
- usunąć z otoczenia domu liście, deski i kamienie, które sprzyjają gromadzeniu się owadów.
Jeśli pluskwiaki dostaną się do środka, najlepiej usunąć je odkurzaczem lub delikatnie wymieść na zewnątrz.
Na podst. blogTO