Psiak był prowadzony na długiej smyczy przez wolontariuszkę. Zdaniem pana Dawida, kobieta nie skróciła w porę smyczy, mimo iż miała na to dużo czasu, bowiem mężczyzna biegł powoli i był widoczny z daleka.
- W sekundę pies się rzucił do mojej nogi i przez spodnie mnie ugryzł – napisał w mediach społecznościowych mieszkaniec Łowicza, który skontaktował się z naszą redakcją i ku przestrodze podzielił się swoją historią. Pan Dawid powiedział nam, iż kobieta przeprosiła go i tłumaczyła się, iż taka sytuacja miała miejsce pierwszy raz.
Ugryziony przez czworonoga mężczyzna spędził ponad półtorej godziny w szpitalu, czekając w kolejce na zastrzyk. Kolejne zastrzyki ma przyjąć za miesiąc i za pół roku. Biegacz skarży się na ból nogi i ręki, o